Od 22 lat, w tłusty czwartek, combrowe baby zjeżdżają do Boguszowa-Gorc, by uczestniczyć w jedynej i niepowtarzalnej biesiadzie. Tak też było i tym razem. Zabawom i hulankom nie było końca, a mężczyźni, biedni byli, oj biedni.

„Biesiada Combrowa Miasta Gorc Boguszowa” odbywająca się w szybie Witold to najstarsza i największa w regionie tego typu zabawa karnawałowa. Co roku impreza ma inną scenerię i odbywa się pod nowym hasłem. Najwierniejsze bywalczynie babskich biesiad pamiętają jeszcze zabawy w klimatach Dzikiego Zachodu, gorącej Afryki, a także szkolne, antyczne, czy góralskie. Bywały też combry czarodziejskie, sportowe, wiejskie, żeglarskie, górnicze, a także w samych piżamkach. Ubiegłoroczny comber odbył się nawet wśród bardzo „dzikich” zwierząt. Tegorocznej imprezie natomiast przyświecało hasło „Z combrem przez świat”.

W miniony czwartek punktualnie o godz. 17.00 wystartował samolot linii lotniczych Comber Airlines. Pasażerowie samolotu przeszli instruktaż awaryjnego lądowania poprowadzony przez combrowe stewardessy oraz szefową personelu pokładowego Katarzynę Bernaś. Następnie rozpoczęła się wesoła podróż dookoła świata. Combrowe baby oraz kilku panów (pasażerów na gapę) przeleciały nad Europą, Azją, Ameryką oraz Afryką. Wystrój sali jak zwykle nawiązywał do tematu imprezy. Nie zabrakło azjatyckich smoków oraz igloo z dalekiej północy, do Londynu zapraszała budka telefoniczna, były greckie wyspy i egipskie królestwo Szejka Combra. Na parkiecie brylowały piękne bawarki, hiszpanki, kowbojki oraz załoga z odległych Hawajów i murzyńska ekipa z samej Ugandy.

Rozbawionym i uśmiechniętym uczestnikom imprezy do tańca przygrywał zespół Sekret. Nowo przybyłe damy, jak co roku musiały złożyć uroczyste ślubowanie, odtańczyć specjalny układ choreograficzny i skrupulatnie stosować się do poleceń personelu pokładowego. Za nieprzestrzeganie combrowych zasad groziło m.in. zamykanie w sarkofagu faraona, odsiadka w igloo wraz z konsumpcja szprotek, a nawet zakuwanie w dyby i dotkliwe razy „dupochlastem”.

Spokoju nie zaznali zaproszeni na biesiadę nieliczni mężczyźni, którym jak tradycja karze obcięto zwisy męskie oraz przymuszono do złożenia przysięgi bezwzględnego posłuszeństwa wobec zebranych na imprezie dam.

Imprezę zgodnie ze specjalnym combrowym rytuałem poprowadziły: Katarzyna Bernaś, Halina Krysta oraz Maria Burzyńska. Organizatory Centrum Kulturalno-Kongresowe „Witold” zapraszają już na kolejną zabawę za rok.

Fot. użyczone (UM Boguszów-Gorce)