W Art Cafe „Pod Pretekstem” w Wałbrzychu do 7 czerwca można oglądać wystawę Pauliny Brzezińskiej pt. „Error/Grafika, kolaż i rysunek”. Ekspozycja prezentuje cykl prac, których podstawą i główną inspiracją są błędne wydruki z drukarki. Prace, choć zdają się dość mroczne, są wariacją, swego rodzaju zabawą słowem „błąd”, czyli angielskim „error”.

Paulina Brzezińska urodziła się w 1990 roku w Wałbrzychu. Jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu na wydziale Architektury Wnętrz i Wzornictwa Przemysłowego. Dyplom Architekta Wnętrz i tytuł magistra sztuki odebrała w 2015 roku u profesora Krzysztofa Wołowskiego. Uprawia zarówno malarstwo akrylowe, jak i akwarelowe oraz rysunek i grafikę przedstawiającą głównie tematykę anatomii ludzkiej i zwierzęcej.
Prace składające się na „Error” podzielone są na cztery podcykle. Pierwszym z nich jest tytułowy „błąd”. – Czaszki zwierząt, rysowane tuszem, następnie rozcięte, łączone fragmentem błędnego wydruku, zaskakują niezwykłą symetrią. Zmieniają się w znak graficzny, minimalistyczną formę – wyjaśnia Paulina Brzezińska, artystka. Kolejny podcykl to dziesięć małych tond przedstawiających krajobraz. – Nokturny pokazane są w sposób realistyczny i jako synteza. Podstawę stanowi błędny wydruk w kształcie koła, na który naniosłam rysunek tuszem, białym pisakiem i kredą. Prace poprzez swój rozmiar wymuszają, aby widz podszedł bliżej, skupił wzrok. Dopiero wtedy widać złożoność każdego z przedstawień. Można zanurzyć się w kojącej ciszy nocy – opowiada. Następne cztery prace przedstawiają minimalistyczny widok gór. Każdy kolaż składa się z błędnego wydruku, części malowanej tuszem i rysunku. Ostatnim jest tryptyk, którego głównym bohaterem, dla przekory, jest ptactwo domowe. – Portretowe przedstawienie koguta, gęsi i indyka na tle bardzo modnego w ostatnich czasach motywu siatki z trójkątów, stanowi humorystyczny komentarz dla zbyt często występującego motywu jelenia na takim tle. Ptactwo domowe jest niezwykle ciekawe i dziwne w formie. Świetnym przykładem są właśnie korale koguta i indyka czy przypominające zęby wypustki na dziobie i języku gęsi – dodaje autorka.
Red. (ala)
Fot. użyczone/Joanna Kostrzewska