– Przyjazd do Wałbrzycha zawsze mnie wzrusza, mimo że tu już dawno nie mieszkam. Jestem dzisiaj jednak tylko pretekstem do tych wszystkich fotografii, które wiszą obok w galerii – mówiła Olga Tokarczuk, witając się z publicznością w Sali Maksymiliana w Książu.
Pisarka była gościem II Wałbrzyskiego Weekendu Fotografii. Hasło przewodnie projektu „Dom dzienny, dom nocny” to nawiązanie wprost do tytułu jej powieści. Rozmowa, którą prowadził wałbrzyski poeta i fotograf Gwidon Hefid, dotyczyła istoty tworzenia, nagród literackich i oczywiście fotografii. W „Domu dziennym…” znajdziemy fragment, jak się okazało autobiograficzny, dotyczący zdjęcia, jakie fotograf zrobił twórczyni, kiedy miała prawie rok. „(…)I właśnie dotyk tej pokrywki w nagą skórę brzucha i światło jasnej lampy na stojaku, i wycelowane we mnie oko aparatu, ta cała na mnie skupiona uwaga sprawiła, że po raz pierwszy w życiu, jeszcze nieudolnie, chwiejnie, niepewnie stanęłam na zewnątrz siebie i spojrzałam na siebie okiem tego obiektywu”.
Fot. użyczone/Fundacja Uważność Bycia
Dodaj komentarz