Wyrównany przebieg miało środowe spotkanie koszykarzy Stali Ostrów Wielkopolski i Górnika Trans.eu. Przeżywający kłopoty organizacyjne gospodarze zawiesili wysoko poprzeczkę i przez większą część meczu walczyli jak równy z równym z biało-niebieskimi. Grający bez Rafała Glapińskiego wałbrzyszanie w czwartej kwarcie w końcu przełamali rywali.
Spotkanie od pierwszego gwizdka miało wyrównany przebieg, a prowadzenie w pierwszej kwarcie przechodziło z rąk do rąk. W naszym zespole punktowała praktycznie cała piątka, u przeciwników wynik „trzymał” Mikołaj Spała brat bliźniak występującego od niedawna w Górniku, Krzysztofa. Po 10 min i zaciętej walce góra minimalnie byli podopieczni Marcina Radomskiego. Druga ćwiartka nie przyniosła przełomu, choć był moment, w którym wydawało się, że goście zaczną zyskiwać większą przewagę. Po kilku udanych akcjach Górników w 16 min zrobiło się 29:34, ale po chwili uaktywnił się Mikołaj Spała , najlepszy strzelec Stali i do szatni oba zespoły schodziły z wynikiem 36:38.
W trzeciej odsłonie żaden z zespołów nie zamierzał odpuszczać. Zmobilizowani koszykarze z Ostrowa Wielkopolskiego dobrze bronili i nie pozwalali na zbyt wiele biało-niebieskim. Ci wprawdzie w tej części cały czas minimalnie prowadzili, ale nie byli w stanie oderwać się na większy dystans od rywali. W 29 min po dwóch celnych rzutach wolnych Tomasza Krzywdzińskiego było wprawdzie 49:55, ale ostatnie dwie akcje w tej odsłonie należały do ostrowian, którzy po 30 min doprowadzili do wyniku 54:55. Jeszcze w 33 min mieliśmy remis 59:59. Od tego momentu wałbrzyszanie zaczęli mozolnie budować przewagę, a gracze Stali powoli tracili kontakt z biało-niebieskimi. W efekcie koszykarze spod Chełmca wydarli tę ważną wygraną i nadal pozostają liderem gr. D II ligi.
Stal Ostrów Wielkopolski – Górnik Trans.eu Wałbrzych 67:74 (20:21, 16:17, 18:17, 13:19)
Górnik Trans.eu: Krzywdziński 22, Wróbel 14, Durski 12, Kruszczyński 11, Spała 9, Ratajczak 4, Jeziorowski 2, Kaczuga 0.
Fot. (ben)
Dodaj komentarz