W miejscu, gdzie ma być ukryty tzw. „złoty pociąg” niemal wszystko jest już gotowe, by rozpocząć prace inwazyjne. Teren został ogrodzony i wyrównany, wycięto drzewa, postawiono kontenery socjalne. We wtorek (16 sierpnia) wjedzie ciężki sprzęt i rozpoczną się wykopy.
Andreas Richter i Piotr Koper, którzy przed rokiem ogłosili, że znaleźli w Wałbrzychu „złoty pociąg”, dopięli swego. Będą kopać w miejscu, gdzie według nich, ma być ukryty skład z czasów II wojny światowej.
Na słynnym 65 km trasy kolejowej Wrocław-Wałbrzych jest już prawie wszystko gotowe, by rozpocząć prace inwazyjne. Działka została ogrodzona i wyrównana. Wycięto też drzewa. Ekipa kilkudziesięciu osób jest przygotowana, aby we wtorek (16 sierpnia) przystąpić do zasadniczych prac. Wtedy wjedzie ciężki sprzęt i rozpoczną się tak dugo wyczekiwane wykopy, które mają potwierdzić, że w skarpie ukryty jest skład z czasów II wojny światowej. Koszt całego przedsięwzięcia to około 150 tys. zł i zostanie pokryty z prywatnych pieniędzy odkrywców.
Dodajmy tylko, że w grudniu ubiegłego roku naukowcy z krakowskiej AGH, po własnych badaniach, nie potwierdzili, że we wskazanym miejscu ukryty jest pociąg.
Fot. archiwum
Dodaj komentarz