Do scen jak z filmu gangsterskiego, doszło kilka dni temu na wewnętrznym parkingu magistratu. 48-letni mężczyzna swoją frustrację postanowił wyładować demolując auta urzędników. Musiała interweniować policja.

 

 

Relacjonuje, pracujący na miejscu Paweł Rudziński: – Zobaczyłem gościa, który wybija szybę, obrywa lusterka i wycieraczki, wyżywając się na aucie jednego z pracowników. Zareagowałem, obezwładniliśmy go i czekaliśmy na przyjazd policji. Ten człowiek był strasznie agresywny, tak jakby był w amoku, jakby chciał się wyżyć na całym świecie.

Bilans jego wizyty na parkingu ratusza to jedno auto zdemolowane, drugie obrysowane. Straty, które spowodował, przekraczają 3 tys. zł. 48-latek był tak agresywny, że policja musiała go przewieźć do aresztu. – Za to co zrobił odpowie przed sądem. Za zniszczenie mienia Kodeks Karny przewiduję karę do 5 lat pozbawienia wolności – mówi nadkomisarz Magdalena Korościk z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.

Nieznane są motywy działania wandala, a zwłaszcza to, dlaczego wybrał akurat parking wypełniony autami urzędników.

Red.