Chciałoby się zapytać widząc ostatnie wyniki siatkarzy pierwszoligowego Aqua-Zdroju. W środę wałbrzyszanie wygrali ze Spałą i to zwycięstwo chyba nikogo nie zdziwiło. W sobotę z kolei nasi odnieśli triumf nad Siedlcami i tę wygraną można już uznać za małą niespodziankę. 

Początek starcia z KPS należał do graczy spod Chełmca, którzy po kilku wymianach prowadzili już 9:4. Nasi szybko roztrwonili jednak tę przewagę, bo zaledwie po kilku chwilach mieliśmy remis 10:10, a później 15:15. Następnie rozpoczęła się wymiana ciosów, którą lepiej wytrzymali wałbrzyszanie. Od stanu 21:21 kolejny fragment meczu wygrali zdecydowanie i objęli prowadzenie w meczu 1:0.

W drugą odsłonę lepiej weszli przyjezdni, którzy początkowo przejęli inicjatywę, ale nie trwało to długo. Od stanu 9:9 kontrolę zaczęli przejmować siatkarze Aqua-Zdroju, którzy dobrze radzili sobie w ataku, a bardzo skuteczny był Bartosz Dzikowicz, wybrany później najlepszym zawodnikiem całego spotkania. Podopieczni Janusza Bułkowskiego wygrywali 16:12 i 20:17. W końcówce tej partii, gdy ważyły się losy zwycięstwa, miejscowi w kilku sytuacjach zachowali zimną krew i triumfowali do 21.

Trzecia część była najbardziej wyrównana, choć „na dzień dobry” było 8:3 dla MKS-u. Zespół z Siedlec szukał jednak cały czas szans na przełamanie wałbrzyszan i odwrócenie losów potyczki. Trwała walka punkt za punkt, którą najlepiej obrazują kolejne stany: 14:14, 19:19. W końcówce seta znów sprytem błysnęli gracze spod Chełmca, wygrywając tę odsłonę do 23, a cała potyczkę 3:0.

MKS Aqua-Zdrój Wałbrzych – KPS Siedlce 3:0 (25:22, 25:21, 25:23)

MKS Aqua-Zdrój: Orobko, Lipiński, Dzikowicz, Linda, Zieliński, Woźnica, Szydłowski (libero) oraz Marszałek, Goss.

Fot. (ben)