Kultura

Dlaczego Wałbrzych potrzebuje Daisy?

Księżna Daisy von Pless to nasze, wałbrzyskie dziedzictwo. To piękny symbol historii miasta, obok zlikwidowanych kopalni praktycznie jedyny.

Angielka z przełomu wieków to również jedyna postać historyczna sprzed 1945, która przetrwała w świadomości mieszkańców. Przetrwała nie tylko jako pierwsza wałbrzyska celebrytka, której perły i działalność charytatywna przeszły do legendy, ale jako kochająca życie pacyfistka, reformatorka społeczna i anioł ubogich. Właśnie powstaje w Wałbrzychu Fundacja jej imienia.

Wałbrzych to miasto, którego byli mieszkańcy z korzeniami zostali wyrwani, a obecni zostawili swoje gdzieś indziej. Przez prawie 50 lat historia Wałbrzycha świdnicko-jaworskiego, czeskiego, austriackiego, pruskiego, a potem niemieckiego była traktowana po macoszemu. Mieszkańcy nie identyfikowali się ze swoim miastem i regionem, a poczucie tymczasowości było na wszechobecne. Pokolenie dzisiejszych 30, a szczególnie urodzonych już po 89 roku 20-latków jest zgoła inne. Z Wałbrzychem się identyfikuje, jest zainteresowana jego historią (vide szał pocztówkowy w internecie i na aukcjach), a postać księżnej Daisy nie jest mu obca. Świadczą o tym badania koordynowane przez dr Monikę Bisek-Grąz, a przeprowadzone wśród studentów Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, uczelni która dziś jest właścicielem willi przy ul. Moniuszki 43 w której Daisy von Pless zmarła w 1943 roku. PWSZ im. Angelusa Silesiusa to oprócz zamku Książ praktycznie jedyne miejsce Wałbrzychu gdzie Daisy została upamiętniona. Jedyny pomnik, raczej obelisk z reliefem przedstawiającym popiersie znajduje się przed siedzibą dawnego zarządu wałbrzyskich kopalń Hochbergów, dziś przykładu rewitalizacji sensu stricto, obiektu, któremu restauracja przywróciła renesansowe piękno, a nowa funkcja ożywiła tę część starego Śródmieścia.

Potencjał księżnej Daisy von Pless jako atrakcji turystycznej wykorzystała doskonale górnośląska Pszczyna, której Muzeum Zamkowe mieszczące się w dawnej rezydencji Hochbergów jest magnesem na turystów z Polski i Europy, instytucją współpracującą z Victoria i Albert Museum w Londynie i nagradzaną w międzynarodowych rankingach. Paradoksalnie księżna nie przepadała za Pszczyną, a za swój dom uważała przede wszystkim Książ, o którym mówiła i pisała z wielką czułością. Swojego żywota dokonała w Wałbrzychu, którego mieszkańców los leżał jej przez całe życie na sercu, Wałbrzycha który nigdy o niej zapomniał.
Pomysł utworzenia Fundacji imienia księżnej Daisy von Pless narodził się w głowach mojej i Michała Wyszowskiego, bo już najwyższy na to czas. Mamy w Wałbrzychu wartość historyczną, kulturową, miastotwórczą, której praktycznie nie wykorzystujemy, albo robimy to w znikomy, często nieprzemyślany i chaotyczny sposób. Postać „stokrotki z Książa” przeżywa dziś swój renesans zarówno w Polsce i Europie. Niewątpliwie przyczyniła się do tego działalność Muzeum Zamkowego w Pszczynie, władz tego górnośląskiego miasta, a na naszym terenie Centrum Europejskiego mieszczącego się w Zamku Książ oraz niezliczonych pasjonatów, których chociażby na premierę filmu w Książu przybyło ponad 500. Pamięci Daisy pomogły niepomiernie wystawa „Daisy. Szczęśliwe lata”, którą można oglądać w Czechach, Austrii, Niemczech i Wielkiej Brytanii czy film paradokumentalny wyprodukowany w ubiegłym roku przez Telewizje Polską. Ukazują się jej biografie, a na polskie wydanie ciągle czekają pamiętniki, bogate z resztą w informacje o naszym mieście i regionie. W latach 30-tych ubiegłego stulecia bardzo poczytne w całej Europie, a nawet Ameryce.
Dziś kiedy mieszkańców naszego miasta ubywa, próby przywiązania wałbrzyszan do ziemi powinny być coraz częstsze, a związane z nimi działania jeszcze bardziej zintensyfikowane. Zdecydowaliśmy się głównie na działalność kulturalną i edukacyjną, bo choć słowa moje zabrzmią jak truizm, to właśnie kultura i edukacja są w zjednoczonej Europie nie tylko przyszłością narodów, ale także, a może przede wszystkim lokalnych społeczności. Jesteśmy organizacją non-profit, a nasza misja to przede wszystkim , wspieranie i uczestniczenie w działaniach na rzecz rozwoju tożsamości regionalnej, wiedzy o historii i kulturze Wałbrzycha i Dolnego Śląska, (szczególnie przed 1945 rokiem), a także pobudzenie związków i ugruntowanie zażyłości mieszkańców z miastem i regionem. Kolejnym elementem naszej misji jest popularyzacja idei Wałbrzycha oraz Aglomeracji Wałbrzyskiej jako miasta oraz regionu w których księżna Daisy von Pless oraz rodzina Hochbergówprowadziła rozległą działalność gospodarczą, charytatywną oraz przyczyniającą się do jego rozwoju, a także rozwoju całego Dolnego i Górnego Śląska

Cieszy, że władze Wałbrzycha entuzjastycznie zareagowały na pomysł utworzenia Fundacji. Bez współpracy z gminą nie byłoby możliwe zrealizowanie naszych celów strategicznych, którymi są organizacja obchodów 2013 roku jako Roku Księżnej Daisy (140 rocznica jej urodzin i 70 rocznica śmierci) oraz stworzenie multimedialnego Muzeum Księżnej Daisy i rodziny Hochbergów w willi przy Moniuszki 43. Cieszy także, że na bycie fundatorem, a tym samym naszym głównym partnerem zdecydowały się rada nadzorcza i zarząd spółki zamek Książ. Cieszy na koniec, że nasza idea spotkała się z aprobatą dyrektora Muzeum Zamkowego w Pszczynie oraz Jego Książęcej Wysokości, Bolka, hrabiego von Hochberga, VI Księcia von Pless i barona na Książu. Postaci historyczne od wieków stają się wizytówkami miast i regionów. Do Orleanu ciągną tłumy w poszukiwaniu śladów po słynnej Dziewicy, Mozart to Salzburg, a Salzburg to Mozart. Janosik na słowackiej Orawie jest dziś niepodzielnym królem i władcą masowej wyobraźni, a Toruń był jest i będzie miastem Kopernika, choć walczy o niego z Olsztynem. Cała Rumunia przyciąga zaś turystów jako kraj Draculi. Niech Wałbrzych stanie się „miastem księżnej Daisy”, w którym oprócz Książa znajda się właśnie takie atrakcje jak multimedialne muzeum w niszczejącej dziś willi przy Moniuszki czy elegancka statua w samym centrum, może na zrewitalizowanym Placu Magistrackim. Turyści przyjeżdzający do Książa, nie muszą zatrzymywać się na rogatkach Wałbrzycha i wracać do Wrocławia. Niech kontynuują swoją podróż do starego Śródmieścia Wałbrzycha, miejscowości istniejącej od XIV wieku, której zachwycające położenie i zabytki architektury są dziś niesprawiedliwie zapomniane i obojętnie mijane nie tylko prze turystów, ale także mieszkańców. Niech turyści jadą dalej i po zwiedzeniu kompleksu przy Zamkowej, spokojnej nocy w wygodnym łóżku w Holiday’u na Sobięcinie (to nie żart, o czym wiedzą wszyscy mijający galerię Victoria), odwiedzą zachwycający zamek pszczyński, aby następnego lata wrócić do Wałbrzycha i Książa. Śladami Daisy.•

Mateusz Mykytyszyn

Autor kieruje Fundacją imienia księżnej Daisy von Pless w organizacji

FOT. ARCHIWUM
Księżna Daisy von Pless – najsłynniejsza w historii mieszkanka Wałbrzycha oraz nieoficjalna patronka miasta

Film o Daisy – w Szczawnie – Zdroju
„Daisy – wspomnienie minionego świata” – to tytuł filmu, który zostanie zaprezentowany 16 lutego o godz. 19.00 w Pijalni Wód Mineralnych w Szczawnie-Zdroju.
Na premierowy pokaz tego filmu w Szczawnie, przygotowanego w cyklu „Dolny Śląsk pełen historii” zapraszają: dyrektor TVP Wrocław Anita Białek, dyrektor Ośrodka Kultury i Sztuki we Wrocławiu Piotr Borkowski, burmistrz Szczawna –Zdroju Tadeusz Wlaźlak, prezes uzdrowiska Szczawno-Jedlina SA Beata Szczepankowska.
/ks

15 lutego 2012

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

cheap prom dresses, cartier love bracelet replica uk, Christian Louboutin Replica, christian louboutin replica, hermes bracelet replica, cartier love bracelet replica cartier love bracelet replica