Trzy tygodnie po pierwszym proteście mieszkańcy Wałbrzycha ponownie wyszli na ulice, by powiedzieć głośne nie dla ingerencji kościoła w politykę, przemocy wobec kobiet oraz mieszania polityki w edukację. Tym razem strajk kobiet był zdecydowanie mniej liczny niż poprzednio.
Protest rozpoczął się na pl. Magistrackim po czym pochód przemaszerował do Rynku, gdzie uczestnicy spotkali się pod biurem poselskim PiS, tworząc napis „Mamy dość”. Dogrywka Czarnego Poniedziałku odbyła się pod hasłem „Nie składamy parasolek”. Sprzeciwiano się, jak mówili organizatorzy, polityce godzącej w prawa kobiet. Tym razem marsz zorganizowano w rocznicę słynnego strajku pań w Islandii. Po sukcesie demonstracji z 3 października, gdy protestowano przeciw pomysłom zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej, tym razem w Wałbrzychu pojawiło się zdecydowanie mniej uczestników. Kobiety jednak równie głośno postanowiły wykrzyczeć, co im leży na sercu, sprzeciwiając się ingerencji kościoła w życie publiczne, przemocy wobec siebie i mieszania polityki do edukacji.
Fot. (red)
Dodaj komentarz