Galeria „Na piętrze” Stowarzyszenia „Civitas Christiana” w Wałbrzychu prezentuje wystawę malarską Barbary Malinowskiej i Danuty Orskiej. Autorki, które miały już kiedyś wspólną wystawę postanowiły zaprezentować widzom znów razem swoje obrazy z dekady, jaka właśnie minęła od tego pierwszego spotkania.
Barbara Malinowska – ma na swoim koncie ponad 100 wystaw, m.in.: w Krakowie, Warszawie, Kłodzku, Rzeszowie, Gdańsku oraz poza granicami kraju w Czechach, Włoszech i Niemczech. Jest malarką charakterystyczną, rozpoznawalną dzięki swoim – Wałbrzyskim aniołom. Znamy ją też z tomików poezji „Mój prywatny świat”, ”Stokrotka” oraz „Sudeckie Anioły”. Danuta Orska – malarka i poetka ma na swoim koncie wiele wystaw, wyróżnień. Prace malarskie wystawiała m.in. w Głuszycy, Mieroszowie, Szczawnie-Zdroju, Jedlinie-Zdroju, Kłodzku, Kamiennej Górze, Freibergu, Hamburgu oraz wiele razy w Wałbrzychu. Do cenniejszych jej wyróżnień należy nagroda za projekt okładki „Kobiety Wałbrzycha Droga do sukcesu 2007” orz wydawnictwa z okazji 5- lecia działalności Sudeckiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku.
W uroczystym powitaniu gości przybyłych na wernisaż wystawy Barbara Malinowska przypomniała, że każda z nich poszła trochę inną drogą malarską. Tych 10 lat, jak wszystkim, i nam minęło bardzo szybko – za szybko! – Podkreśliła. Różnice w naszym malarstwie z tym jakie ono był osa znaczące warsztatowo i tematycznie. Pozostaję wierna tematowi aniołów, choć i one są inne od tych sprzed 10 lat.
Danuta Orska o malarstwie marzyła od dziecka. ·Zawodowo spełniała się jako projektant wnętrz ale gdy teraz ma wreszcie więcej czasu maluje dużo i wszystko dla przyjemności. Prezentowane na tej na wystawie obrazy: jak kapliczka, kwitnące jabłonie wykonała na plenerze w Starym Gierałtowie w tym roku, gdzie miała zaszczyt pracować obok wybitnych malarzy z katedry malarstwa uczelni lwowskiej, co ogromnie sobie ceni. O malarstwie mówi ,że jest dla niej wszystkim! A jej marzeniem jest, by widz oglądając jej obrazy odczuwał takie same pozytywne emocje, jakie czuje ona, gdy je dla nas maluje.
fot. Ryszard Wyszyński
Dodaj komentarz