W zaległym spotkaniu III ligi dolnośląsko-lubuskiej Górnik wygrał na wyjeździe z Lechią Dzierżoniów. Piłkarze z Wałbrzycha, mimo że przez prawie godzinę grali z przewagą jednego zawodnika, musieli odrabiać jednobramkową stratę. W ciągu 180 sek. „załatwili” jednak sprawę, zdobywając dwa gole.
Pierwsza połowa przebiegała pod znakiem lekkiej przewagi biało-niebieskich, którzy podobnie jak w starciu z Foto-Higieną, mieli kłopoty ze stwarzaniem stuprocentowych okazji pod bramką rywali. Również gospodarze nie palili się do odważniejszych ataków, dlatego spotkanie toczyło się głównie w środku pola. W 36 min miała miejsce sytuacja, która wpłynęła na losy potyczki. Po drugim ostrym faulu w krótkim czasie wyrzucony z boiska został Filip Barski. Po czerwonej kartce dla swojego piłkarza Lechia cofnęła się pod własną bramkę, szukając okazji do kontrataku.
Taka taktyka opłaciła się dopiero w drugiej połowie, gdy po szybkim wypadzie Marcin Buryło trafił do siatki podopiecznych Roberta Bubnowicza. Była wtedy 56 min gry. Wydawało się, że Górnicy będą mieli kłopoty, żeby wywieźć z Dzierżoniowa komplet punktów. Tymczasem w 63 min po składnej akcji całej drużyny na listę strzelców wpisał się Dominik Radziemski, a chwilę później wyczyn kolegi skopiował Damian Migalski i od 66 min to goście byli górą. Mając przewagę jednego piłkarza biało-niebiescy kontrolowali wydarzenia na boisku i bez większych problemów „dowieźli” korzystny rezultat do końca meczu.
Lechia Dzierżoniów – Górnik Wałbrzych 1:2 (0:0)
Bramki: 1:0 Buryło (56), 1:1 Radziemski (63), 1:2 Migalski (66)
Górnik: Jarosiński – D. Michalak, Tyktor, Surmaj (89 Krzymiński), Sawicki, Rytko, Krawiec, Radziemski, Morawski, Migalski, Orłowski.
Fot. archiwum
Dodaj komentarz