20 dzieci z gimnazjum w Głuszycy trafiło na obserwacje do szpitala w Wałbrzychu, po tym, kiedy w szkole ulotnił się gaz z zabawki.
– Sześć dzieci kupiło w jednym ze sklepów w Głuszycy saszetki, imitujące odgłos i zapach pierdzenia – mówi Ewa Dorosz, dyrektor gimnazjum. – Z saszetek unosił się smród siarkowodoru. Ponieważ złapałam ich na gorącym uczynku, o wszystkim powiadomiłam policję.
Szkołę przewietrzono, ale uczniowie zaczęli się źle czuć – skarżąc na bóle głowy i brzucha.
– Natychmiast wezwałam straż pożarną i pogotowie ratunkowe – opowiada Ewa Dorosz. – 20 dzieci zostało zabranych do szpitala w Wałbrzychu.
Na szczęście uczniowie trafili tylko na obserwację – w piatek wieczorem powinni wrócić do domów.
/rqp
Dodaj komentarz