Nie doczekamy się meczu wałbrzyskich siatkarzy z ekipą Plus Ligi. W V rundzie Pucharu Polski MKS Aqua-Zdrój przegrał „na sucho” z Krispolem i odpadł z dalszej rywalizacji. W dwóch setach podopiecznym Janusza Bułkowskiego zabrakło naprawdę niewiele, by zaskoczyć faworyzowaną drużynę z Wrześni. 

W premierowym secie po wyrównanym początku inicjatywę przejęli gospodarze, którzy dzięki skutecznej grze Jędrzeja Gossa wygrywali 7:5. Później tę nieznaczną przewagę siatkarze spod Chełmca przez dłuższą chwile potrafili utrzymać aż do stanu 17:17. Wtedy wyższy bieg wrzucili goście, którzy dzięki większemu doświadczeniu i boiskowemu cwaniactwu zwyciężyli w tej partii do 23.

Druga część przebiegała podobnie. Zaczęło się od remisu 4:4, a potem warunki gry dyktowali gracze Aqua-Zdroju. Nieźle radził sobie Mateusz Dereń, który zastępował na pozycji libero kontuzjowanego Michała Szydłowskiego. W zespole z Wałbrzycha przyzwoicie wyglądała zagrywka, funkcjonowało też przyjęcie. Podopieczni trenera Janusza Bułkowskiego byli góra 10:6, 14:11 i 18:16. Gdy miejscowi prowadzili 20:17 wydawało się, że doprowadzą do wyrównania w meczu. Niestety końcówka seta znów należała do goście, którzy dzięki dwóm wygranym wymianom z rzędu uwierzyli, że mogą jeszcze w tej partii powalczyć i ostatecznie triumfowali do 24.

W trzeciej odsłonie załamani wałbrzyszanie rozpoczęli od 0:5 i stało się jasne, że to będzie tylko formalność, aby Krispol zapewnił sobie awans do kolejnej rundy Pucharu Polski. MKS nie był w stanie odwrócić losów potyczki i przegrał tę część do 18, a całe spotkanie bez wygranego seta.

MKS Aqua-Zdrój – Krispol Września 0:3 (23:25, 24:26, 18:25)

MKS Aqua-Zdrój: Goss, Orobko, Dzikowicz, Lipiński, Woźnica, Zieliński, Dereń (libero) oraz Marszałek.

Fot. archiwum