Nie, nie chodzi o żadną napaść czerwonoskórych na mieszkańców uzdrowiska, ale o wyśmienitą zabawę, której byliśmy świadkami w zeszłą sobotę. W Parku Zdrojowym stanęły tipi niczym z dalekiej prerii, a wszystko za sprawą plenerowej imprezy „Karol May czyli indiańska wioska Szczawno-Zdrój”.
Zabawę zorganizowali wspólnie gmina oraz uzdrowisko, a wszystko, by upamiętnić pobyt w Szczawnie-Zdroju niemieckiego pisarza Karola Maya, autora poczytnych powieści przygodowych, których tłem jest Dziki Zachód. Przypomnijmy, że twórca takich postaci literackich jak Winnetou czy Old Shatterhand przebywał w Szczawnie w 1907 roku wraz z żoną Klarą.
Imprezę w sobotnie popołudnie w Parku Zdrojowym – a jakże – rozpoczęło rytualne palenia szałwii, które miało uwolnić od złych mocy. Później były tradycyjne indiańskie tańce i mnóstwo zajęć dla dzieci w tym rzucanie do celu, dojenie krowy czy wytwarzanie naszyjników. Można było także posłuchać wieli interesujących opowieści o życiu Indian.
Fot. użyczone (Uzdrowisko Szczawno-Jedlina)
Dodaj komentarz