Kultura, Polecamy

Kolorowo z nutą nostalgii

55. sezon w Teatrze Dramatycznym im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu pod hasłem „7 Kolorów” to obietnica świeżego spojrzenia na teatr, siedem premier, znane i lubiane cykle oraz całkiem nowe pomysły jak np. ule na teatralnych dachach.

W sezonie 2018/2019 spotykamy się ponownie z Sebastianem Majewskim po 6 latach. – Muszę przyznać, że wróciłem do całkiem innego miasta. Wałbrzch się bardzo zmienił. To jest inna przestrzeń do życia i mieszkania. I to też jest inna przestrzeń do tworzenia – mówi Sebastian Majewski, dyrektor artystyczny. Część premier nowego sezonu wałbrzyskiej sceny została zaplanowana jeszcze przez Macieja Podstawnego, byłego szefa „Szaniawskiego”. Kolejne są już pomysłem Majewskiego i Tomasza Jękota, nowego kierownika literackiego. „7 kolorów” charakteryzuje nowe myślenie o języku teatralnym. – Na początku zastanowiliśmy się, gdzie dziś znajduje się teatr, jakie są jego zadania. Nasza odpowiedź to próba powrotu do teatru, który za punkt wyjścia będzie traktować tekst dramatyczny, a nie improwizowany, a aktor będzie budować role, a nie instalować się w postaci – dodaje.

Premierowo

Obecnie trwają próby do „Duchologii polskiej” reż. Jakub Skrzywanek, „Dzikiego” reż. Klaudia Hartung-Wójciak, „Instytutu Goethego” reż. Cezary Tomaszewski. – Pierwsza z premier została zainspirowana książką i blogiem Olgi Drendy, a dotyczy okresu transformacji ustrojowej i tego, co się w naszej rzeczywistości estetycznej, mentalnej i duchologicznej wtedy zmieniło, czyli dlaczego zaczęliśmy wymieniać meblościanki na meble z serialu „Dynastia”, które trochę nam się nie mieściły – wyjaśnia Majewski. Następnie czeka nas prapremiera sztuki Sybille Berg „Po nas choćby kosmos” reż. Paweł Świątek, „Baba-Dziwo” reż. Dominika Knapik, „Teraz każdy z was jest Rzeczpospolitą” reż. Maciej Podstawny, a na koniec sezonu największe wyzwanie, czyli „Wesele” reż. Remigiusz Brzyk. Prawdopodobnie na początku lipca odbędzie się premiera spektaklu plenerowego. Teatr czeka również do końca roku kilkanaście wyjazdów ze spektaklami. Do zespołu Dramatu dołączyli: Karolina Bruchnicka, Dorota Furmaniuk, Mateusz Flis, Wojciech Świeściak. Z teatru odeszły: Roksana Lewak, Rozalia Mierzicka, Mirosława Żak.

Czytanki

Nie zabraknie czytań – oprócz dobrze znanych (Czarne na biało, SiostRANKI, Streszczamy się) dofinansowanych ze środków MKiDN – pojawią się Czytania przed premierą. – Będą one miały szansę przybliżyć widzom teksty, nad którymi obecnie pracujemy. Zależy nam, by widzowie doświadczyli tego procesu, który jest naszym udziałem, czyli jak wielka jest różnica między tekstem na pierwszej próbie, a później premierowym – opowiada Tomasz Jękot, kierownik literacki.

Edu

Ważną część zadań TDSz stanowi edukacja (w tym roku również skierowana do widzów dorosłych). Dormanowski spektakl „Dziki” będzie obudowany szeregiem warsztatów. – Chcemy, żeby był zapraszający i partnerski dla dzieciaków, do których jest skierowany – mówi Dorota Kowalkowska, pedagożka teatralna. W listopadzie czekają nas Polsko-Niemieckie Dni Dramaturgii „Z ogniem w głowie 3”. Przewidziano także kolejną edycję TLeNu. Swoją działalnośc będą kontynuowały amatorskie grupy teatralne.

Eko

W tym sezonie oprócz poszerzania kontekstów teatr stawia też na ekologię i ograniczenie produkcji druków, stąd programy on-line towarzyszące premierom, zawierajace teksty źródłowe, napisane na zamówienie, projekty kostiumów, scenografii. Teatr będzie ekologiczny i pod innym względem. – Będziemy chyba pierwszą instytucją publiczną w Wałbrzychu, która będzie miała ule. Będzie ich pięć. Jesteśmy już po rozmowach z pszczelarzami. Włączamy się więc w nurt pszczelarstwa miejskiego i program ochrony pszczół – opowiada Majewski.

Retro

Co do XVI Fanaberii wałbrzyski Dramat miał inne plany. – Chcieliśmy je unowocześnić, rozbudować, skupić się na spektaklach trochę na uboczu, niezauważanych, obok mainstreamu. Muszę powiedzieć z żalem, że nasz projekt, moim zdaniem napisany bez zarzutu, nie znalazł uznania. Punktacja była za niska i mimo odwołania, nie mamy środków zewnętrznych. W tamtym roku uratował nas marszałek. Obawiam się, że w tym tak się nie stanie – mówi Danuta Marosz, dyrektor naczelna. Teatr się jednak nie poddaje i zrealizuje je według innej formuły. – Daliśmy im podtytuł „Nostalgia”. Zależy nam, by się odbyły, bo są marką. Skoro nie mamy pieniędzy, to będą miały domowy charakter. Zaprosimy na pożegnanie kilku tytułów, które mamy w repertuarze – wyjaśnia Majewski. – Będzie to też dobra płaszczyzna, by porozmawiać o pamięci teatralnej, o aktorach, których pamiętamy z tych spektakli – dodaje. Na fali retromanii teatr wymyślił pocztówki. – Coraz więcej osób wraca do pisania listów i kartek, więc będziemy mieć skrzynkę pocztową i własne znaczki. W trakcie oczekiwania na spektakl widzowie będą mogli więc napisać i wysłać kartkę – zachęca Jękot.

Warto dodać, że „Szaniawski” zdobył dofinansowanie na wsparcie techniczne Sceny Kameralnej, które zakończy się na przełomie listopada i grudnia. Po wygranej przez teatr sprawie w sądzie zakończy się również informatyzacja instytucji.

Alicja Śliwa

Fot. Alicja Śliwa

 

16 września 2018

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

cheap prom dresses, cartier love bracelet replica uk, Christian Louboutin Replica, christian louboutin replica, hermes bracelet replica, cartier love bracelet replica cartier love bracelet replica