Gol Marcina Morawskiego przesądził o wygranej Górnika nad Falubazem na inaugurację rundy wiosennej III ligi. Mecz wałbrzyszan i zielonogórzan nie porwał kibiców, a z boiska długimi fragmentami wiało nudą. Liczą się jednak punkty, których podopieczni Roberta Bubnowicza bardzo potrzebują. Mały kroczek na drodze do utrzymania został przez biało-niebieskich zrobiony.
Spotkanie rozpoczęło się z wysokiego C. W 7 min Marcin Morawski przejął piłkę w środkowej strefie boiska, podciągnął kilka metrów i uderzył w kierunku bramki z ok. 25 m. Futbolówka odbiła się od murawy tuż przed bramkarzem – co utrudniło Przemysławowi Krajewskiemu interwencję – i wpadła do siatki. Gol obciąża konto golkipera Falubazu, który powinien w tej sytuacji zachować się zdecydowanie lepiej. Potem przez kwadrans niewiele ciekawego działo się na boisku. Dopiero w 22min przyjezdni poważniej zagrozili bramce Damiana Jaroszewskiego. Z rzutu wolnego przymierzył Jakub Babij, a bramkarz Górnika z najwyższym trudem sparował piłkę na rzut rożny. Przez kolejne fragmenty gra toczyła się głównie w środku boiska, a emocji było niewiele. W samej końcówce pierwszej części meczu znów Górnicy stanęli przed szansą na zdobycie gola. Prawym skrzydłem urwał się obrońcom Kamil Sadowski. Obsłużył idealnym podaniem Damiana Migalskiego, który niestety z 5 m trafił tylko w słupek.
Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił. Obu drużynom brakowało płynności w rozgrywaniu akcji ofensywnych. Wałbrzyszanie wyczekiwali na sposobność do kontrataku, a zagrożenie pod bramką Krajewskiego stwarzali głównie po stałych fragmentach gry (choćby strzał w 54 min z wolnego Marcina Morawskiego). Zespół z Zielonej Góry nie miał z kolei żadnego pomysłu na sforsowanie defensywy gospodarzy. Falubaz praktycznie tylko raz w tej części poważniej zagroził bramce biało-niebieskich. W 80 min po centrze ze skrzydła z bliska strzelał Michał Chyrek, ale Bartosz Tyktor zdołał wybić piłkę tuż sprzed linii bramkowej. W samej końcówce za opóźnianie gry drugą żółtą, a w efekcie czerwoną kartkę zobaczył Paweł Tobiasz. Nie miało to już jednak większego znaczeniem, bo po chwili sędzia zagwizdał po raz ostatni i gospodarze mogli dopisać do swego konta arcyważne 3 pkt.
Górnik Wałbrzych – Falubaz Zielona Góra 1:0 (1:0)
Bramka: Morawski (7)
Górnik: Jaroszewski – Tobiasz, Michalak, Tyktor, Krzymiński, Surmaj (90+2 Bogacz), Morawski, Bronisławski, Rytko, Sadowski, Migalski (79 Młodziński).
Fot. archiwum
Dodaj komentarz