Po minimalnej porażce na inaugurację we Wrocławiu, w pierwszym meczu przed własną publicznością koszykarze Górnika Trans.eu stanęli na wysokości zadania. Pokonali graczy z Pleszewa w czym pomogły rzuty z dystansu i znakomita w wykonaniu wałbrzyszan trzecia kwarta, wygrana różnicą 24 pkt.
Początek starcia podopieczni Marcina Radomskiego mieli piorunujący. Po trzech celnych rzutach zza linii 6,75 m (dwóch Huberta Kruszczyńskiego i jednego Tomasza Krzywdzińskiego) biało-niebiescy wygrywali w 2 min 9:3. Goście jednak szybko się pozbierali i po chwili doprowadzili do remisu 9:9. Górnicy nie dawali za wygraną i znów odskoczyli na 15:11, by po 10 min wygrywać tylko 19:18. Na początku drugiej odsłony górą byli koszykarze z Pleszewa, a miejscowi mieli spore problemy ze skutecznością. Dość wspomnieć, że pierwsze punkty w tej części nasi zdobyli dopiero po ponad 3 minutach, a dokonał tego Bartłomiej Ratajczak. W końcu Górnicy nieco się odblokowali w ofensywie, odzyskali prowadzenie i zbudowali kilkupunktową przewagę. Po dwóch kwartach minimalnie na prowadzeniu byli gospodarze 33:32 i zapowiadało się na wielkie emocje po zmianie stron.
Tych zabrakło po przerwie, bo… podopieczni trenera Radomskiego rewelacyjnie zaprezentowali się zarówno w defensywie jak i pod atakowanym koszem. W ciągu 7 min od wznowienia gry zanotowali znakomitą serię. Zdobyli 22 pkt, tracąc tylko 2 i w 27 min mieliśmy na tablicy rezultat 55:34. To był nokaut. Koszykarze z Pleszewa nie za bardzo wiedzieli, co dzieje się na parkiecie. Im zupełnie nie szło w ataku, a naszym przeciwnie. Udawało się bardzo wiele. Gospodarze trafiali za 3 pkt i z półdystansu, celnie wykonywali też rzuty wolne i dzięki temu zbudowali 21-punktową przewagę, która na koniec trzeciej kwarty jeszcze wzrosła (66:41). W ostatniej ćwiartce wałbrzyska młodzież nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa, a z dobrej strony pokazał się zwłaszcza 17-letni Makarczuk, który miał 3/3 zza linii 6,75 m i dołożył do tego dwa celne wolne. Zresztą cały zespół Górnika na dobrej skuteczności trafiał z dystansu, mając w tym elemencie 14/29 (ponad 48 proc.). Najskuteczniejszym graczem gospodarzy był Kruszczyński (21 pkt), który z gry miał 8/9 (prawie 90 proc.), a double-double zaliczył Marcin Wróbel (13 pkt i 11 zb.). Wałbrzyszanie wygrali walkę na tablicach (30 do 25), lepiej dzielili się piłką (19 do 11 po stronie asyst) i mieli mniej strat od przeciwników (9 do 13). W drużynie trenera Marcina Radomskiego aż 5 zawodników zakończyło spotkanie z dwucyfrową zdobyczą punktową. To musiało przynieść efekt w postaci zdecydowanego triumfu.
Górnik Trans.eu Wałbrzych – KS Kosz Pleszew 85:65 (19:18, 14:14, 33:9, 19:24)
Górnik Trans.eu: Kruszczyński 21, Ratajczak 17, Wróbel 13, Glapiński 12, Makarczuk 11, Krzywdziński 5, Durski 4, Kaczuga 2, Szymański 0.
Fot. (ben)
Dodaj komentarz