Nie możemy nie odnotować wizyty światowej klasy tria akordeonistów – Motion Trio. Tym bardziej, że panowie zagrali w miejscu z najlepszymi warunkami akustycznymi w Wałbrzychu – w Filharmonii Sudeckiej.
Mimo, że muzycy nie proponują najłatwiejszej muzyki, wierni melomani wypełnili salę koncertową niemal do ostatniego krzesła. Nawet dwa incydenty z telefonami komórkowymi (na szczęście obrócone przez lidera Janusza Wojtarowicza w żart) nie zakłóciły bardzo dobrego występu. Artyści sięgnęli po kompozycje z kilku z dotychczas wydanych dziesięciu albumów. Dominowały jednak utwory z najnowszej, ubiegłorocznej płyty „Accordion Stories”. Tak więc można było usłyszeć dźwięki od Mozarta, przez Kilara po niemal techno. Dla mnie najlepiej zabrzmiały „Szczęście świata” z filmu Michała Rosy o takim samym tytule oraz niezawodna „Orawa”. Koncert Motion Trio jest jednym z kilku zaplanowanych w najbliższych miesiącach wydarzeń nie związanych stricte z muzyką klasyczną. I tak zaśpiewają i zagrają m.in. Piasek, VooVoo, trio harmonijkowe Con Brio czy też Raz Dwa Trzy.
Piotr Bogdański
Fot. Piotr Bogdański
Dodaj komentarz