Na sygnale

Myśleli, że to zamach


 

Dwukrotnie jednego dnia wałbrzyscy strażacy musieli interweniować po tym, jak w budynkach użyteczności publicznej rozpylono gaz. – To był zbieg okoliczności, a nie atak terrorystyczny – uspokaja Paweł Kaliński, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu.

 

 

Najpierw strażacy zostali wezwani na interwencję do szkoły przy ul. Przywodnej. Okazało się, że w jednym z pomieszczeń został tam rozpylony gaz pieprzowy. Był to głupi żart jednego z uczniów. Strażacy szybko zidentyfikowali zagrożenie i przewietrzyli pomieszczenia. Uczniowie i nauczyciele najedli się jednak sporo strachu.

– W czasie pracy w szkole otrzymaliśmy informację o tym, że do skażenia jakąś substancją doszło w budynku sądu w Wałbrzychu – opowiada Paweł Kaliński. – Tam kilka osób poczuło się źle, nie było wiadomo, co się dzieje. W głowach strażaków pojawiła się myśl o jakiejś zsynchronizowanej akcji. Może zamach terrorystyczny?! Ale w Wałbrzychu?!

Na szczęście to nie był żaden atak Al-Kaidy. Okazało się, że jeden z robotników budowlanych przed budynkiem wypłukał osad z butli po propanie-butanie. Strażacy musieli spłukać teren wokół sadu, by zneutralizować zagrożenie.

 

Fot. Krzysztof Kołowicz

19 czerwca 2012

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

cheap prom dresses, cartier love bracelet replica uk, Christian Louboutin Replica, christian louboutin replica, hermes bracelet replica, cartier love bracelet replica cartier love bracelet replica