Piłkarze Górnika kontynuują zwycięską passę. W 6 kolejce IV ligi wałbrzyszanie pokonali na wyjeździe MKP Wołów i bez straty punktu prowadzą w tabeli. Gola na wagę 3 pkt zdobył Mateusz Sobiesierski.
To nie był najlepszy występ biało-niebieskich, którzy mieli duże problemy ze stwarzaniem sytuacji podbramkowych. Częściowym usprawiedliwieniem był kiepski stan murawy boiska w Wołowie.
Podopieczni Jacka Fojny mogli objąć prowadzenie już w 3 min, ale nie wykorzystali kontrataku. Później minimalnie chybił Szymon Tragarz, a w 15 min, debiutujący w bramce Górnika Szymon Stec, uratował gości przed utratą gola. Doskonałą interwencję, młody golkiper spod Chełmca, przypłacił jednak kontuzją i między słupkami musiał zameldować się Damian Jaroszewski. Do przerwy żadnej z drużyn nie udało się otworzyć wyniku.
Po zmianie stron nadal lepsze wrażenie sprawiali przyjezdni, którzy po godzinie gry w końcu udokumentowali swoją przewagę. Po rzucie wolnym Michał Oświęcimka podał do Mateusza Sawickiego. Ten idealnie zagrał w tempo do Mateusza Sobiesierskiego, który wykorzystał sytuacją sam na sam z golkiperem Wołowa. Po stracie gola gospodarze próbowali odrobić straty, ale nie mieli zbyt wielu argumentów w ofensywie, by poważniej zagrozić bramce Jaroszewskiego i komplet punktów pojechał do lidera tabeli.
MKP Wołów – Górnik Wałbrzych 0:1 (0:1)
Bramka: 0:1 Sobiesierski (61)
Górnik: Stec (15 Jaroszewski) – Smoczyk, Michalak, Rytko, Krzymiński, Wepa, Chajewski (90 Krawczyk), Sawicki (80 Młodziński), Oświęcimka, Tragarz (65 Rękawek), Sobiesierski (83 Jakacki).
Fot. archiwum
Dodaj komentarz