– Romans z poezją pozwala mi znosić starość. Tęsknota za ziemią rodzinną i niemożność częstego odwiedzania jej powoduje, że piszę wiersze z oddalenia – wyznaje znany aktor Adam Wolańczyk.
Podczas marcowej Kanapy Teatralnej – comiesięcznego spotkania literacko-muzycznego w foyer Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu – Adam Wolańczyk zaprezentował zebranym nowo wydany, swój drugi tomik wierszy pt. „Nie mijaj moja miłości”. – Mój zawód – aktorstwo – ociera się o poezję – mówił w rozmowie z prowadzącym spotkanie Krzysztofem Kobielcem. – Zależy mi na muzyczności tekstów i na tym, żeby było w nich serce, miłość, żeby czytelnik dobrze się czuł czytając mój wiersz – mówił.
I rzeczywiście, utwory pana Adama przepełnione są nostalgią i miłością, czułością i ciepłem. „Uroda galicyjskich pól i Puszczy Solskiej wyzwala pragnienie obcowania z pięknem, a wyidealizowany świat z dziecięcych wspomnień jeszcze to pragnienie pogłębia. W wiersza pobrzmiewają tony rodem z Nowogródka. (…) Plastyczne metafory grają w duszy niczym fletnia, a z muzyką tą ożywa odległy świat cerkiew i cherubinów”, czytamy we wstępie autorstwa Jolanty Kais-Badrici.
Fot. Elżbieta Gargała
Dodaj komentarz