Aglomeracja Wałbrzyska, Polecamy, Walim

Niecodzienne znalezisko w Walimiu

Przedwojenną kolekcję listów i zdjęć z archiwum rodzinnego odnaleziono w Walimiu. To drugie w ostatnich tygodniach – po odkryciu kolekcji ponad 600 zdjęć z Mokrzeszowa – znalezisko tego typu. W przeciwieństwie jednak do mokrzeszowskiego zbioru, którego właścicieli na razie nie udało się zidentyfikować, wiemy do kogo należało archiwum z Walimia!

Jak doszło do odkrycia zdjęć i listów, zapakowanych w niewielkie pudełko? Okazuje się, że całkiem przypadkowo! Do Walimia „zaniosło” bowiem ostatnio badaczkę tajemnic Dolnego Śląska, pisarkę i podróżniczkę Joannę Lamparską, która prowadzi dziennikarskie śledztwo w sprawie losów pewnej zaginionej w czasie wojny kolekcji. A tak trochę już nas historia nauczyła, że gdzie się pojawia Lamparska, tam coś się… dzieje. No i zadziało się…
– Właściwie trudno mówić w tym przypadku o odkryciu. Ponad 40 listów pisanych w latach wojennych i kilkadziesiąt zdjęć zostało odnalezionych przypadkowo już jakiś czas temu, jednak dopiero niedawno, mój rozmówca z którym spotkałam się w Walimiu uznał, że przekaże mi to archiwum mówiąc, że „będę wiedziała co z nim zrobić” – mówi Joanna Lamparska. – Zaskoczenie było wielkie, ale trudno też ukrywać, że zrobiło mi się bardzo miło. Do domu wracałam niezwykle podekscytowana niespodziewanym podarunkiem, chcąc jak najszybciej go przeanalizować – dodaje.
Na walimskie archiwum składa się ponad 40 listów – niektóre bardzo obszerne, bo liczące po 16 kartek, a pisane w latach wojny. Są również zdjęcia, kartki pocztowe i… notesy z zapiskami! Te ostatnie w dość kiepskim jednak stanie, niemniej na pewno nastąpi próba ich odczytania. Z góry uprzedzamy, na pewno nie będą to informacje o skarbach, sztolniach i podziemiach. Jak powiedziała nam Joanna Lamparska całość zbioru to ewidentnie rodzinne archiwum, zapewne ukryte lub zapomniane podczas ewakuacji mieszkańców Walimia pod koniec II wojny światowej lub tuż po jej zakończeniu. Nie zmienia to faktu, że znalezisko jest niezwykle cenne, bo w jakiś sposób obrazuje życie przedwojennych mieszkańców Walimia.
– W kolekcji znajduje się kilka innych „drobiazgów” jak pokwitowanie na dość znaczną kwotę pieniędzy, czy podziękowanie za zaproszenie na zaręczyny od Herberta Hanke, co jak się okaże jest potwierdzeniem nazwiska rodziny do której archiwum należało. Być może po odczytaniu listów i analizie zdjęć uda się na ich podstawie poznać i opowiedzieć jakąś fajną historię, która uzupełni wiedzę o dziejach Walimia – dodaje podróżniczka.
Wspomnieliśmy już, że wiadomo też do kogo należały zdjęcia i listy. – Na ślad naprowadził mnie mój rozmówca i ofiarodawca archiwum, wskazując nieistniejący już dom w Walimiu, w którym zdjęcia i listy znaleziono. Przed wojną mieściła się w nim gospoda zum Deutschen Haus – mówi Joanna Lamparska.
Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu Tygodnika Wałbrzyskiego, który ukaże się w kioskach w najbliższy poniedziałek, 8 lipca.
Andrzej Dobkiewicz
Fot. użyczone/Świdnicki Portal Historyczny (www.historia-swidnica.pl)

4 lipca 2019

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

cheap prom dresses, cartier love bracelet replica uk, Christian Louboutin Replica, christian louboutin replica, hermes bracelet replica, cartier love bracelet replica cartier love bracelet replica