Polecamy, Sport

Nieoczekiwana wpadka wicelidera

Drugiej porażki w obecnym sezonie II ligi doznali koszykarze Górnika Trans.eu. Pogromcami wałbrzyszan okazali się gracze Sokoła Międzychód. To sensacyjne rozstrzygnięcie. Biało-niebiescy źle rozegrali końcówkę starcia, popełnili w całym meczu zdecydowanie za dużo strat i zabrakło im punktów podkoszowych zawodników.  

sokol_gornik

Pierwsze minuty upłynęły pod dyktando gospodarzy, którzy w krótkim czasie objęli prowadzenie 9:3. Nasi musieli odrabiać straty, ale dość szybko udało im się dojść przeciwników (13:13). Potem obie drużyny szły łeb w łeb i po 10 min minimalnie górą był Sokół. W 15 min przyjezdni objęli prowadzenie 29:26 i wydawało się, że powoli przejmują kontrolę nad meczem. Nic z tego. Kolejne 180 sek. koszykarze z Międzychodu wygrali 14:0 i w 18 min miejscowi wygrywali już 40:29. Do szatni oba zespoły schodziły przy wyniku 44:35. Co ciekawe w statystykach nie było widać przewagi gospodarzy, którzy do przerwy przegrywali walkę na tablicach, byli gorsi w asystach, mieli też niższą skuteczność rzutów z gry. Po 20 min zarówno gracze Sokoła jak i Górnika trafili po pięć rzutów za 2 i po siedem za 3 pkt. Idealna równowaga, ale to miejscowi zdecydowanie częściej stawali na linii wolnych. Mieli 13/17 przy wskaźniku 4/6 gości. Stąd ich 9-punktowa przewaga. Górnicy nie powinni chwalić się jeszcze jedną statystyką. Do przerwy zanotowali aż 14 strat.

Po zmianie stron rywale długo utrzymywali przewagę. W 26 min po celnym rzucie zza linii 6,75 m Jarosława Kalinowskiego rezultat brzmiał 50:41. Wtedy do roboty wzięli się podopieczni Arkadiusza Chlebdy, którzy jeszcze przed końcem trzeciej ćwiartki wyszli na prowadzenie 54:55. Gdy w ostatniej kwarcie zrobiło się 58:63, a na 3 min przed końcem 61:67 można było przyjmować zakłady, że biało-niebiescy tego meczu nie przegrają. Tymczasem nasi już do końca spotkania nie zdobyli żadnego punktu. Co więcej dali sobie wydrzeć zwycięstwo. Gdy na 46 sek. przed końcową syreną trafił Paweł Kopciński było 65:67, ale do tragedii była jeszcze daleka droga. Gdy jednak na 15 sek. przed ostatnim gwizdkiem ten sam zawodnik dorzucił „trójkę” zrobiło się gorąco, bo Sokół odzyskał prowadzenie 68:67. Biało-niebiescy źle rozegrali końcówkę i musieli przełknąć gorzką pigułkę, doznając nieoczekiwanie drugiej porażki w tym sezonie. Dla gospodarzy był to natomiast dopiero piąty triumf w obecnych rozgrywkach.

Górnikom w tym meczu wyraźnie zabrakło punktów zawodników podkoszowych, popełnili też zdecydowanie za dużo strat, bo aż 21. Dodatkowo, na nasze nieszczęście, swoje spotkanie wygrał lider Śląsk Wrocław, który powiększył w tabeli przewagę nad biało-niebieskimi do dwóch oczek.

Sokół Marbo Międzychód – Górnik Trans.eu Wałbrzych 70:67 (23:22, 21:13, 10:20, 16:12)

Górnik Trans.eu: Niesobski 23, Niedźwiedzki 13, Kozak 9, Glapiński 7,Ratajczak 5, Krówczyński 4, Wróbel 4, Bochenkiewicz 2, Rzeszowski 0.

Fot. archiwum/ben

8 stycznia 2017

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

cheap prom dresses, cartier love bracelet replica uk, Christian Louboutin Replica, christian louboutin replica, hermes bracelet replica, cartier love bracelet replica cartier love bracelet replica