Kultura, Polecamy

O Ciechowskim bez ostatniej kropki

Dziennikarz radiowej Trójki Piotr Stelmach gościł w Bibliotece pod Atlantami w Wałbrzychu, gdzie opowiadał o pracy nad książką „Lżejszy od fotografii. O Grzegorzu Ciechowskim”. Żeby mogła powstać spotkał się z ponad 150 osobami i nagrał 200 godzin materiału.

Biografia lidera Republiki ma niestandardową formę. – Nigdy nie powiedziałem, że Grzegorz nie żyje. Nie wyszła taka informacja ode mnie w radiu, nigdy jej nie napisałem. W pewien sposób zaklinam rzeczywistość, więc i nie uśmiercę go w książce. Dlatego Grzesiek w niej też nie umiera. To, co się stało w grudniu 2001 roku, jest opisane na początku. Chciałem, żeby jego mama, pani Helena zaświadczyła, gdzie on jest teraz. Opowieść zaczyna się więc od teraźniejszości, kiedy mówi, że słyszy go czasami przez radio, że gdyby się pojawił, zapytałaby go bez pretensji, gdzie był tak długo. Cała opowieść kończy się na 29 sierpnia 1957, kiedy do Tczewa przyjechał cyrk i cała rodzina poszła do niego, a pani Helena została z akuszerką, która pomogła jej urodzić Grzegorza. On nigdy nie postawił w moim życiu ostatecznej kropki – wyjaśnił Piotr Stelmach.
Chociaż dziennikarz jest fanem twórczości Obywatela G. C., to nie chciał, żeby książka stała się pomnikiem artysty – Nie chciałem, żebyśmy musieli zadzierać głowy i patrzeć na swojego idola w ten sposób. Chciałem zwrócić uwagę na to, że był to mężczyzna z niebywałą historią, jeśli chodzi o wzloty i upadki i że potrafił się podnieść, żeby budować życie od nowa – opowiadał. – W jego historii życia nie było tylko glorii. Dowiedziałem się, że facet w kwiecie wieku może się wywalić na prostej drodze. Ale na tych błędach może się pięknie uczyć – dodał. Dziennikarz odżegnuje się od tzw. różowego dziennikarstwa, które wchodzi osobom publicznym do łóżka. – Postanowiłem wyrzucić wszystko, co pokazywałoby, że ja zaglądam do takich miejsc, które nie są dostępne wszystkim. Nie wolno zdzierać tej ostatniej warstwy. Bycie w świetle reflektorów, które rażą, musi być trudne. Można to zrobić od strony emocji, odczuć, wrażeń. To też rysuje człowieka i bardzo dużo opowiada, co ludziom robiła sztuka i on sam, ale nie w najbardziej prymitywnym ujęciu – mówił Piotr Stelmach. Spotkania prowadziła dziennikarka Kinga Nyga-Chwalińska.
Alicja Śliwa
Fot. Alicja Śliwa

30 czerwca 2019

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

cheap prom dresses, cartier love bracelet replica uk, Christian Louboutin Replica, christian louboutin replica, hermes bracelet replica, cartier love bracelet replica cartier love bracelet replica