Małżeństwo partii z charyzmatycznym prezydentem Wałbrzycha stało się faktem. Najpierw nieśmiało dano na zapowiedzi, czyli Roman Szełemej zadeklarował chęć przystąpienia do PO. Później było „weselicho”, czyli przejęcie w poczet członków partii.
Związek PO z Romanem Szełemej skonsumowano dużo wcześniej, bo formacja Donalda Tuska ochoczo poparła w wyborach prezydenckich charyzmatycznego kardiologa. Małżeństwo ma wyjść obu stronom na dobre. Partii, bo ta po rozwiązaniu struktur w Wałbrzychu, jest w mocnej rozsypce, a przede wszystkim miastu, bo Roman Szełemej, będąc w PO, powinien być bardziej skuteczny w staraniu się o „różne” rzeczy dla miasta.
Dlaczego Roman Szełemej stał się członkiem partii PO. O tym w dzisiejszym wydaniu „NWW”. Pierwszego wałbrzyskiego tabloidu szukaj w swoim kiosku! Kosztuje tylko 1zł.
Dodaj komentarz