Udanie rozgrywki w grupie mistrzowskiej Ekstraligi kobiet zainaugurowały piłkarki AZS PWSZ. Wałbrzyszanki pokonały na własnym boisku 2:0 UKS SMS Łódź i wciąż pozostają w grze o medale.

W pierwszej połowie kibice zgromadzeni na stadionie Ratuszowej byli świadkami wyrównanego widowiska, w którym dominowała defensywa, a sytuacji do zdobycia gola nie było za wiele. Dopiero w ostatnim kwadransie było nieco więcej emocji. Po strzale z dystansu Katarzyny Rozmus drużynę gości uratowała poprzeczka, a w końcówce UKS miał dwie dogodne okazje do objęcia prowadzenia, ale zabrakło skuteczności i do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis.
Druga połowa rozpoczęła się idealnie dla podopiecznych Kamila Jasińskiego. W 51 min faulowana w polu karnym była Anna Rędzia, a Małgorzata Mesjasz strzałem z 11 m zdobyła pierwszego gola w meczu. W kolejnych minutach kilka razy groźnie zaatakowały łodzianki, ale ich celowniki nie były tego dnia zbyt dobrze nastawione. Gdy już piłka leciała w światło bramki bardzo dobrze między słupkami spisywała się Jagoda Sapor. Gospodynie próbowały za to wyprowadzać kontrataki i jeden z nich w 86 min zakończył się powodzeniem. Klaudia Fabova zagrała na 5 m do Klaudii Miłek, ta wprawdzie przegrała pojedynek z Oliwią Szperkowską, jednak piłka wróciła do napastniczki AZS PWSZ, która odegrała do Anny Rędzi, a futbolówka po strzale wałbrzyskiej pomocniczki odbiła się jeszcze od poprzeczki i trafiła do bramki. W końcówce meczu wałbrzyszanki pilnowały wyniku i zasłużenie zainkasowały komplet punktów. Za tydzień nasze panie zmierzą się na wyjeździe z Górnikiem Łęczna.
AZS PWSZ Wałbrzych – UKS SMS Łódź 2:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Mesjasz (51), 2:0 Rędzia (86)
AZS PWSZ: Sapor – Szewczuk, Mesjasz, Zawadzka, Kędzierska, Głąb (62 Ostrowska), Rędzia (90+1 Głowacka), Rozmus, Rapacka (66 Pluta), Miłek (89 Kuciewicz), Fabova (90+2 Kowalczyk).
Fot. archiwum/(ben)