Pierwsze spotkanie finałowe play-off dwóch szczęśliwych drużyn, które zapewniły sobie awans do I ligi, wygrał zespół z Krakowa. AZS AGH bardziej chciał zwyciężyć i był bardziej konkretny w ofensywie. W ekipie Górnika Trans.eu trener Marcin Radomski dał pograć całej „dwunastce” zawodników.
Początek należał do biało-niebieskich, którzy po niecałych 3 min wygrywali 6:0. Potem długimi fragmentami oba zespoły miały problemy z trafianiem do kosza przeciwników i w 8 min było zaledwie 10:9. W samej końcówce pierwszej kwarty piłka wreszcie zaczęła się słuchać koszykarzy i po 10 min mieliśmy remis 17:17. W drugiej ćwiartce nadal trwała wymiana ciosów, a prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Raz jedni byli górą, raz drudzy. Żadnej z drużyn nie udało się zbudować większej przewagi niż 2-3 oczka i na przerwę zawodnicy obu ekip schodzili przy wyniku 40:41.
W trzeciej odsłonie przez długie minuty inicjatywa była po stronie koszykarzy spod Chełmca, którzy dyktowali warunki gry. Górnicy grali zespołowo, szukali pewnych pozycji do rzutu i niemal przez cały czas w tej części meczu minimalnie prowadzili. Przełom nastąpił w 28 min przy stanie 55:54. Od tej chwili do końca ćwiartki wałbrzyszanie nie zdobyli już żadnego punktu, przy 8 rywali, którzy dwukrotnie w tym czasie trafili zza linii 6,75 m. Po 30 min podopieczni Marcina Radomskiego przegrywali 55:62 i jak na tak wyrównaną potyczkę mieli sporą stratę do odrobienia. W ostatniej kwarcie doświadczeni gracze z Grodu Kraka w pełni kontrolowali wydarzenia na parkiecie i nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa z rąk.
Był to pierwszy z dwóch meczów finałowych play-off II ligi. Rewanż za tydzień odbędzie się w Krakowie. Mistrzem ligi zostanie drużyna, która w dwumeczu będzie legitymowała się lepszym bilansem. Oba zespoły mają już jednak zapewniony awans do I ligi
Górnik Trans.eu Wałbrzych – AZS AGH Kraków 77:90 (17:17, 23:24, 15:21, 22:28)
Górnik Trans.eu: Ratajczak 18, Glapiński 14, Durski 12, Wróbel 12, Kruszczyński 5, Krzywdziński 4, Kaczuga 4, Spała 3, Szymański 3, Kłyż 2, Jeziorowski 0, Makarczuk 0.
Fot. ben
Dodaj komentarz