Niespodzianka w Łodzi. Miejscowy UKS SMS pokonał w ćwierćfinale Pucharu Polski AZS PWSZ Wałbrzych 3:1. Dla piłkarek trenera Kamila Jasińskiego oznacza to pożegnanie z tymi rozgrywkami.  

Ten wynika należy chyba uznać za niespodziankę. Choć mecz był wyrównany, to jednak skuteczniejsze pod bramką przeciwniczek okazały się łodzianki. W 33 min była zawodniczka akademickiego klubu z Wałbrzycha wyprowadziła UKS SMS na prowadzenie. Katarzyna Konat wykorzystała dośrodkowanie z rzutu rożnego i silnym strzałem głową posłała piłkę do bramki gości. Mimo prób szybkiej odpowiedzi ze strony wałbrzyszanek, do przerwy wynik nie uległ już zmianie. Zaraz po zmianie stron gospodynie podwyższyły prowadzenie. Paulina Filipczak wykorzystała dobre podanie od swojej koleżanki z drużyny i Jagoda Sapor po raz drugi w tym spotkaniu musiała wyciągać piłkę z siatki. Podopieczne Kamila Jasińskiego nie miały tego dnia zbyt wielu argumentów w ofensywie. Szarpana gra w ataku nie przynosiła korzyści, tymczasem łodzianki krótko przed zakończeniem potyczki strzeliły trzeciego gola. Jego autorką w 81 min była Natalia Jedlińska. W doliczonym czasie gry honorowe trafienie zaliczyła Małgorzata Mesjasz, która po centrze z rzutu rożnego wpisała się na listę strzelczyń po uderzeniu głową.

Przegrana w Łodzi oznacza dla akademiczek spod Chełmca pożegnanie z rozgrywkami Pucharu Polski. Przed nimi, już w najbliższy czwartek ligowa inauguracja wiosny. W Poznaniu nasze panie zagrają z Polonią. W przyszły weekend z kolei uczelnię czekają finały Akademickich Mistrzostw Polski w futsalu.

UKS SMS Łódź – AZS PWSZ Wałbrzych 3:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Konat (33), 2:0 Filipczak (53), 3:0 Jedlińska (81), 3:1 Mesjasz (90+3)

AZS PWSZ: Sapor – Szewczuk (Pluta), Ostrowska, Mesjasz, Kędzierska, Dereń, Rędzie, Rozmus (Zańko), Głąb (Głowacka), Fabova, Miłek.

Fot. archiwum/(ben)