Polecamy, Sport

Rozgrzewka przed poważniejszym graniem

Bez niespodzianki w pierwszym spotkaniu I rundy play-off u drugoligowych koszykarzy.  Gracze Górnika Trans.eu odprawili z kwitkiem Obrę Kościan. Biało-niebiescy pokazali siłę zwłaszcza w trzeciej kwarcie, w której dosłownie zmietli z parkietu przeciwników. Nasi nie pozwolili przekroczyć rywalom w meczu 40 pkt. W serii do dwóch wygranych wałbrzyszanie prowadzą 1:0. Kolejne spotkanie za tydzień w Kościanie.  

gornik_bc_obra

Gospodarze już po pierwszych akcjach ustawili sobie spotkanie. W 5 min było 11:1 dla biało-niebieskich i dopiero wtedy pierwsze punkty z gry zdobył dla gości Mateusz Kaczmarek. Wydawało się, że Górnicy zaczną stopniowo powiększać przewagę, ale niestety w kolejnych fragmentach pierwszej kwarty zaczęła zawodzić skuteczność. Do końca tej części koszykarze spod Chełmca zdobyli ledwie 4 oczka. Zresztą ze skutecznością problemy miały obie ekipy, stąd niski wynik po premierowej odsłonie, po której wałbrzyszanie wprawdzie prowadzili, ale kibice mogli mieć sporo zastrzeżeń do gry swoich pupili. Do połowy drugiej części utrzymywał się 8-punktowy dystans dzielący oba zespoły. Było 20:12 i 24:16 w 16 min. Od tego momentu kolejny fragment pojedynku miejscowi zwyciężyli 7:0 i niemal w jednej chwili ich przewaga urosła do 15 pkt (31:16). Ostatecznie po 20 min było tylko 31:20, ale to bardziej „zasługa” słabej postawy w ataku podopiecznych Arkadiusza Chlebdy niż dobrej gry obronnej koszykarzy Obry. Do przerwy poza słabą skutecznością, obie drużyny popełniały momentami irytujące straty. Miejscowi nadrabiali to na szczęście asystami, których zaliczyli 8 przy zaledwie 3 przyjezdnych. Nasi wygrywali również walkę na tablicach – 25 do 16 w zbiórkach mówi wiele o potencjale podkoszowych zawodników.

Wystarczyło, że zaraz po przerwie Górnicy poprawili ofensywę i efekty widoczne były w ciągu kilku chwil. Punkty zaczął zdobywać Rafa Glapiński, który do szatni schodził z zerowym dorobkiem po stronie trafionych rzutów. Kapitan biało-niebieskich dał przykład innym i w ataku w końcu zaczęło się dziać lepiej. Gdy do tego biało-niebiescy dołożyli szczelniejszą defensywę, nie ma co się dziwić, że przewaga faworyta błyskawicznie urosła do 30 pkt na koniec trzeciej ćwiartki (53:23). W ostatniej kwarcie podopieczni Arkadiusza Chlebdy nie musieli się wysilać, a trener gospodarzy dał sporo pograć rezerwowym. Ci, chcąc się pokazać, nie zamierzali wcale odpuszczać i jeszcze powiększyli dystans dzielący obie drużyny.

W serii do dwóch zwycięstw wałbrzyszanie prowadzą 1:0. Drugie spotkanie zaplanowano za tydzień w Kościanie. Miejmy nadzieję, że nie trzeba będzie rozgrywać trzeciej potyczki między tymi zespołami.

Górnik Trans.eu Wałbrzych – BC Obra Kościan 75:38 (15:7, 16:13, 22:3, 22:15)

Górnik Trans.eu: Wróbel 19, Niedźwiedzki 16, Glapiński 10, Kozak 10, Niesobski 7, Krówczyński 7, Bochenkiewicz 4, Ratajczak 2, Jeziorowski 0, Durski 0.

Fot. (ben)

11 marca 2017

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

cheap prom dresses, cartier love bracelet replica uk, Christian Louboutin Replica, christian louboutin replica, hermes bracelet replica, cartier love bracelet replica cartier love bracelet replica