Władze Szczawna-Zdroju chcą ze Słonecznej Polacy zrobić wielką atrakcję nie tylko dla mieszkańców, ale przede wszystkim dla kuracjuszy odwiedzających uzdrowisko. Chcą także na nowo zająć się zagospodarowaniem Chełmca. Plany są ambitne. Czy się powiodą?
Imponujące zamierzenia inwestycyjne mają być rozłożone na 3 najbliższe lata i będą gminę kosztować blisko 7 mln zł. – Blisko 85 procent to będą pieniądze z dotacji unijnych. Miasto będzie musiało zainwestować dużo mniejszą kwotę – mówi Marek Fedoruk, burmistrz Szczawna-Zdroju.
Projekt dotyczący rozbudowy infrastruktury na Słonecznej Polanie znajduje się na liście rezerwowej Ministerstwa Ochrony Środowiska, ale burmistrz Fedoruk wierzy, że uda się pozyskać środki na ten cel. – Wielokrotnie zdarzało się, że taka sytuacja miała miejsce i ostatecznie jednak pieniądze były nam przyznawane – tłumaczy Marek Fedoruk.
Plany rozbudowy Słonecznej Polany są ambitne. Mają powstać ścieżki rowerowe. Przy stawach planuje się utworzenie plaży i osobnego miejsca dla wędkarzy. Na szczycie wybudowana zostanie mniejszych rozmiarów wieża widokowa. Tymczasem jeszcze w tym roku na Słonecznej Polanie ponownie zobaczymy zawody Pucharu Świata w four crossie, które zyskały dodatkowo wyższą klasę i na starcie zjawią się najlepsi z najlepszych. Krajowa czołówka rozegra u nas też zawody o mistrzostwo Polski.
Tymczasem 6 marca zapadł wyrok, który mówi o tym, że Europejskie Centrum Radiokomunikacji Amatorskiej na górze Chełmiec ma zwrócić sporną nieruchomość na szczycie. Wyrok, który zapadł, nie jest prawomocny. Pełnomocnicy Europejskiego Centrum zapowiedzieli złożenie apelacji. Warto w tym miejscu wspomnieć, ze od 3 lat trwa walka o odzyskanie władzy nad szczytem góry Chełmiec przez Uzdrowiskową Gminę Szczawno-Zdrój.
– Gmina podpisała umowę z Europejskim Centrum dwadzieścia lat temu. Od trzech lat próbujemy odzyskać nad tym miejscem kontrolę. Samo rozwiązanie umowy nie oznacza jednak, że chcemy amatorów radiokomunikacji ze szczytu wyrzucić. Jestem jednak przekonany, że to gmina powinna zarządzać tym terenem, że gmina może to zrobić lepiej. Miejsce trzeba zagospodarować i inaczej użytkować – mówi Marek Fedoruk.
Burmistrz dodaje również, że wielu odwiedzających skarżyło się, że wieża jest niedostępna dla turystów, że na szczycie nie ma miejsca, gdzie można byłoby się zatrzymać, odpocząć.
SCB
Fot. użyczone (UM Szczawno-Zdrój)
Tak ładnie pisze Pan Burmistrz o Chełmcu ale ile trzeba mieć w sobie jadu i nienawiści aby jego celem było zrównanie z ziemią grupki społeczników-radiowców. Jaki to cel przyświeca osobom które gardzą innymi ludźmi??? Z tego co wiem to niestety Pan Burmistrz nigdy nie chciał pomóc i współpracować z tymi jak ich zwą „leśnymi dziadkami” itp. Czemu nie zgodził się wcześniej dać pracownika na wieżę? Bo teraz odbierze ją całą i później i tak zamknie. Ważne że zniszczona zostanie grupka społeczników- ot polska mentalność. Szkoda mi ich bo trochę ich znam z widzenia. Swoją pracę na rzecz Chełmca ukazują również na stronie http://www.ecra.org.pl/ w zakładce GALERIA jest tam wiele ciekawych zdjęć społecznej pracy.
Zgadzam się z @Lokalną turystką, aczkolwiek przyznać trzeba, że na szczycie Chełmca infrastruktura turystyczna dość mocno kuleje. I pewnie skoro nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.
Gdyby tak połączyć działania jednych i drugich to efekt mógłby być taki jakiego oczekujemy. Dlatego spotkajcie się gdzieś w połowie drogi i będzie nam, (czyt. turystom) dobrze!