Młody mężczyzna podczas spaceru z psem spadł ze stromej skarpy. Na dodatek przygniotło go drzewo, które osunęło się w momencie upadku. Wałbrzyszanin był zdezorientowany, nie wiedział gdzie się znajduje. Telefonicznie poprosił o pomoc policjantów.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 16 lipca około godz. 21.00.To wtedy dyżurny odebrał zgłoszenie z prośbą o pomoc. Młody wałbrzyszanin wybrał się z psem na spacer. Idąc starym torowiskiem w kierunku góry Chełmiec, spadł ze stromej skarpy. Dodatkowo przygniotło go drzewo, które osunęło się na niego, w momencie upadku. Mężczyzna stracił orientację i nie był w stanie sam się wydostać z pułapki. Na miejsce skierowano policyjny patrol. Poszukiwania prowadzono w rejonie szlaku kolejowego, niestety nie przyniosły rezultatów. Z uwagi na zapadający zmrok i na to, że z mężczyzną od dłuższego czasu nie można było nawiązać kontaktu, poproszono o pomoc strażaków oraz goprowców.
Dwaj funkcjonariusze wykorzystując doskonałą znajomość terenu wytypowali w końcu do sprawdzenia kilka miejsc, gdzie znajdowały się strome urwiska. W czasie sprawdzania wąwozu dochodzącego do podnóża góry Chełmiec usłyszeli wołanie o pomoc. Po kilku minutach dotarli do leżącego na zboczu skarpy, przygniecionego drzewem mężczyzny. Pomogli 21-latkowi wydostać się z potrzasku i przetransportowali go w miejsce, gdzie czekał już zespół ratowników medycznych. Mężczyzna trafił do szpitala na badania.
Fot. ilustracyjne
Dodaj komentarz