Trwał ponad 4 godziny, udało się przelecieć ponad 500 km i osiągnąć wysokość ok. 7 km. Mowa o locie szybowcem, którego dokonał Jacek Zowczak, który wystartował z lotniska w Świebodzicach. To tylko potwierdza, że lądowisko ma niesamowite możliwości.
Na wysokości, na jaką wzniosła się maszyna, pilot musiał używać aparatury tlenowej i dość grubego kombinezonu – temperatura na zewnątrz wynosiła około -30 stopni Celsjusza! Szybowiec, który wzniósł się na ok. 7 km wystartował w zeszłą sobotę rano ze świebodzickiego lotniska. To rekordowa wysokość, biorąc pod uwagę, że tego typu maszyny latają na pułapie 1,5-2 km. Tego niesamowitego wyczynu dokonał doświadczony pilot i instruktor Towarzystwa Lotniczego w Świebodzicach Jacek Zowczak.
Wyczyn ten dowodzi, że Świebodzice mają jedne z najlepszych warunków powietrznych do lotów sportowych. Być może niedługo okaże się, że miasteczko niedaleko Wałbrzycha stanie się wkrótce czwartym, górskim ośrodkiem w Polsce, w którym występuje zjawisko tzw. fali górskiej. Sobotni wyczyn odbił się szerokim echem w środowisku lotniczym w całej Polsce.
– Ten niecodzienny lot potwierdził, że lotnisko w Świebodzicach ma bardzo dobre warunki startu i lądowania – komentuje Grzegorz Glegoła, prezes Towarzystwa Lotniczego w Świebodzicach. – Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że nasze warunki startowe są lepsze, niż lotniska w Jeleniej Górze, bo tam musiano przerwać loty ze względu na silny, boczny wiatr.
Fot. użyczone (UM Świebodzice)
Dodaj komentarz