Wiele osób zapewne jest mocno zdziwionych, że Piotr Koper poszukujący „złotego pociągu” prowadzi prace nie na 65 kilometrze, gdzie jakoby miałby się znajdować słynny skład, a w okolicach Stada Ogierów Książ.

Wyjaśniamy, że prace w tym miejscu nie są prowadzone przypadkowo, bowiem znajduje się tam szyb, którego nie ma na planach. Został natomiast zasypany prawdopodobnie po II wojnie światowej. Inicjatorzy przedsięwzięcia liczą, że być może jest to szyb wentylacyjny, który doprowadzi ich do tunelu, który łączy Zamek Książ z linią kolejową, a w dalszej kolejności przedostać się z tego tunelu do miejsca, gdzie może znajdować się ukryty „złoty pociąg”. Czy jest to możliwe?

Prace na terenie Stada Ogierów Książ prowadzone są ręcznie, bowiem nie ma tutaj możliwości użycia ciężkiego sprzętu, a tunel może mieć nawet kilkadziesiąt metrów głębokości. Ile potrwają roboty ziemne, tego na razie nie wiadomo. Wykopano dotąd kilkanaście metrów. Piotr Koper i jego współpracownicy nie chcą robić szumu wokół sprawy i o efektach swoich działań zamierzają poinformować dopiero po zakończeniu prac.

Przypomnijmy, że przeprowadzone w 2016 roku badania inwazyjne i wykonane wykopy na 65 kilometrze trasy kolejowej Wałbrzych-Wrocław nie potwierdziły obecności ani tunelu ani tym bardziej pociągu. Druga tura badań, tym razem nieinwazyjnych, została przeprowadzona w roku 2017. Wyniki wykazały pewne anomalia, ale nie wskazały jednoznacznie na istnienie tunelu.

SCB

Fot. (red)