Nikola zmarła nagle w ostatni dzień października. Zmarła w nocy, miała zaledwie dziesięć miesięcy.
Jej rodzinny Mieroszów huczy od plotek, a okoliczności tej śmierci bada prokuratura. Już wiadomo, że sekcja zwłok nie wykazała, żadnych obrażeń ciała czy śladów przemocy fizycznej. Przyczynę śmierci poznamy po przeprowadzeniu badań histopatologicznych. Wiadomo natomiast, że rodzice dziewczynki (i jej siostry bliźniaczki) nie specjalnie się nimi interesowali. Nikola mieszkała z babcią. Wobec matki sąd prowadził postępowanie w sprawie pozbawienia jej władzy rodzicielskiej. Kobieta miała już trójkę innych dzieci, które przebywały w rodzinach zastępczych.
Dodaj komentarz