Piłkarki z Wałbrzych przez większą część meczu dominowały nad rywalkami z Krakowa. Do 80 minuty AZS PWSZ prowadził 3:1 z AZS UJ. Niestety podopieczne Kamila Jasińskiego nie zgarnęły kompletu punktów. W ciągu zaledwie 120 sek., po dwóch fatalnych błędach, zmarnowały to, na co pracowały przez całe spotkanie.  

Potyczka w Grodzie Kraka rozpoczęła się zgodnie z planem. Już w 8 min przyjezdne objęły prowadzenie. Do siatki krakowianek trafiła niezawodna Klaudia Miłek. W 22 min ta sama zawodniczka powinna po raz drugi wpisać się na listę strzelczyń, ale nie wykorzystała stuprocentowej okazji, pudłując z bliskiej odległości. W odpowiedzi rywalki przeprowadziły skuteczny atak. Po prostopadłym zagraniu do piłki doszła Agnieszka Bryzek i strzałem w długi róg doprowadziła do remisu. Taki obrót spraw zdenerwował podopieczne Kamila Jasińskiego, które jeszcze przed przerwą zyskały dwubramkowa przewagę. Najpierw w 29 min gola dla przyjezdnych zdobyła Małgorzata Mesjasz. W 38 min idealnie rzut wolny wykonała Miłek i było 3:1 dla akademiczek spod Chełmca.

W drugiej połowie długo nie zanosiło się na kataklizm. Podopieczne Kamila Jasińskiego miały mecz pod kontrolą i sytuacje do podwyższenia rezultatu. Świetnie między słupkami spisywała się jednak bramkarka krakowianek. Podbudowane dobrą postawą swojej koleżanki zawodniczki AZS UJ w ostatnich fragmentach spotkania zaskoczyły piłkarki z Wałbrzycha. Wykorzystując ich fatalne błędy w środku pola i defensywie. Najpierw w 80 min rozmiary porażki zmniejszyła Natalia Sitarz, a chwilę później do remisu doprowadziła Justyna Maziarz. Mimo, że dziewczęta z ul. Zamkowej miały jeszcze trochę czasu, by zdobyć zwycięskiego gola, to jednak ta sztuka im się nie udała. Podopieczne Kamila Jasińskiego musiały zadowolić się tylko jednym punktem.

AZS UJ Kraków – AZS PWSZ Wałbrzych 3:3 (1:3)

Bramki: 0:1 Miłek (8), 1:1 Bryzek (25), 1:2 Mesjasz (29), 1:3 Miłek (38), 2:3 Sitarz (80), 3:3 Maziarz (82)

AZS PWSZ: Dąbek – Aszkiełowicz, Gradecka, Mesjasz, Kędzierska, Dereń, Rędzia (71), Ratajczak, Głąb, Rapacka, Miłek.

Fot. archiwum/(ben)