Wyjątkowy i sentymentalny powrót do czasów, gdy po ulicach jeździły stylowe powozy, a w nich panowie we frakach i panie w pięknych sukniach i kapeluszach – to wszystko mogliśmy podziwiać na ulicach Świebodzic. Pokaz odbył się w ramach V Międzynarodowego Konkursu w Powożeniu im. Księżnej Daisy von Pless. Był też czas na sportową walkę, podczas przejazdów na hipodromie w Książu.
Ta niezwykle widowiskowa impreza, którą rozegrano po raz piąty, po raz drugi miała swoją świebodzicką odsłonę. W niedzielę, 16 lipca, konie i powożący mieli do pokonania przeszkodę terenową, zlokalizowaną w Rynku. Przejazdy zabytkowych powozów, reprezentujących różne style i epoki, były prawdziwą gratką dla publiczności. Wydarzenie przyciągnęło do centrum Świebodzic całe rodziny, a piękna, słoneczna pogoda dodatkowo zachęcała, by spędzić niedzielne popołudnie podziwiając urodę szlachetnych zwierząt i umiejętności powożących.
Mający w sobie żyłkę rywalizacji mogli natomiast kibicować powożącym na hipodromie w Książu, gdzie rozegrano zawody sportowe. Wszak był to konkurs i chodziło o wyłonienie tych najlepszych.
Zwycięzcą w zaprzęgu czterokonnym okazał się Ireneusz Kozłowski (konie: Kalina Jagodne, Walencja, Wezyr i Kabaret Jagodne z Jeździeckiego Klubu Sportowego Jagodne, pojazd roof-seat break z 1919 roku). W rywalizacji par najlepszy był Hubert Cytowaki (konie: Laki i Eston, stajnia Strzyżew, pojazd break wagonette z 1919 roku). W tandemach pierwsze miejsce zajął Belg Urbain van de Voorde (konie: Blasfemo JAQ i Bordador JAQ, pojazd going to cover z 1900 roku). Single to był popis Pawła Olszewskiego (koń: Steeger, stajnia Głuszyca, pojazd klappenbreak z 1923 roku).
Fot. użyczone/Bogusław Jędrych
Dodaj komentarz