Aktualności

Tragiczna sytuacja MPK

Dawna zajezdnia MPK przy ul. Wrocławskiej w przyszłym roku może znów pełnić – po remoncie – swoją dawną funkcję

MPK jakoś przetrwa do grudnia. Syndykowi przedsiębiorstwa udało się namówić firmę leasingującą spółce dużą część autobusów do ich wydzierżawienia.

Do ustalenia pozostały tylko warunki umowy. Gmina przekaże też przewoźnikowi więcej pieniędzy na komunikację. Tak, jak chciał syndyk. W tym tygodniu rozpisany zostanie tez przetarg na wykonywanie przewozów w Wałbrzychu od stycznia 2012 roku. Chętni już się zgłaszają.

To dwa, jeśli nie milowe, to bardzo istotne kroki w dalszym funkcjonowaniu będącego w upadłości Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Wałbrzychu. Arcyważna była dobra wola Bankowego Funduszu Leasingowego, który przystał na propozycję syndyka MPK. Przypomnijmy, że przed kilkoma tygodniami łódzka firma, która oddała do Wałbrzycha w leasing 40 wozów, zażądała odstawienia ich na wskazany parking. bo przewoźnik zalegał ze spłatą rat.
– Ostatecznie doszliśmy do porozumienia i 36 wozów będziemy do końca roku dzierżawić. Cztery wypadły, ponieważ są w fatalnym stanie technicznym. Do ustalenia pozostały tylko warunki finansowe, ale myślę, że z tym nie będzie kłopotu – informuje Wiesław Michalak, syndyk MPK.
Istniało realne zagrożenie, że w chwili oddania pojazdów na ulice Wałbrzycha nie miałby kto wyjechać, a miejską komunikację czekałby totalny paraliż.
Również drugi pożar udało się syndykowi ugasić. Od lipca tego roku miasto płaciło MPK 6,33 zł netto za tak zwany wozokilometr. Syndyk szybko porachował, że za taką stawkę firma będąca w upadłości nie jest w stanie dalej funkcjonować, nie generując kolejnych strat.
– Wystąpiłem więc z propozycją właściwie nie do odrzucenia, by tę kwotę zwiększyć o 28 gr – mówi Wiesław Michalak.
Gdy przed trzema tygodniami pytaliśmy w mieście, co na to urzędnicy, usłyszeliśmy tylko, że w magistracie muszą to przeanalizować, bo podwyżka opłat za komunikację, niosłaby ze sobą poważne konsekwencja dla budżetu. Dziś okazało się, że miasto przystało na sugestię syndyka, bo przystać musiało.
– Zostaliśmy postawieni pod ścianą. Z jednej strony musimy zaspokoić potrzeby komunikacji zbiorowej w mieście. z drugiej zaś rozumiemy syndyka, który respektując prawo nie może pogłębiać strat firmy – podkreśla Andrzej Piękny, dyrektor Zarządu Dróg, Komunikacji i Utrzymania Miasta.
Dlatego od października do grudnia za jeden wozokilometr MPK dostanie od gminy 6,61 zł netto.
Władze Wałbrzycha zapowiedziały już, że w tym tygodniu ogłoszony zostanie przetarg na komunikacje miejską w 2012 roku.
– W tej chwili w Wałbrzychu mamy najgorszy pod względem technicznym tabor na Dolnym Śląsku. Tak być nie może – mówi zdecydowanie Roman Szełemej, prezydent miasta.
Podkreśla też, że działania naprawcze w MPK przynoszą efekt.
– W sierpniu spółka praktycznie się zbilansowała, we wrześniu powinna już wyjść na zero – zapewnia Szełemej.
Tymczasem do naszego miasta przyjeżdżają już przedstawiciele firm, zainteresowanych startem w przetargu na obsługę komunikacji miejskiej. To m.in. takie Veolia, Koveks, Skoda czy PKS Jelenia Góra.
– Ich przedstawiciele nie ukrywają, że chcieliby umiejscowić zajezdnię autobusową na placu przy ul. Wrocławskiej, tam, gdzie działała przed laty – mówi Roman Szełemej. – To naturalne ze względów ekonomicznych, bowiem obecne położenie zajezdni przy ul. Ludowej jest absurdalne. Niestety, MPK było latami źle zarządzane

Tomasz Piasecki
Rafał Palacz

19 października 2011

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

cheap prom dresses, cartier love bracelet replica uk, Christian Louboutin Replica, christian louboutin replica, hermes bracelet replica, cartier love bracelet replica cartier love bracelet replica