Piłkarki z Wałbrzycha w końcu pokonały Sztorm AWFiS. Nie udało się w pierwszej rundzie, gdy gdańszczanki wygrały przy ul. Ratuszowej, ale tym razem podopieczne Kamila Jasińskiego udowodniły już swoją wyższość. Dzięki temu nasze panie wciąż utrzymują się w ścisłej czołówce Ekstraligi kobiet.
Nim spotkanie na dobre się rozpoczęło na boisku musieli interweniować lekarze z pogotowia. Poturbowana została bowiem Anna Rędzia, która karetką musiała pojechać do szpitala. W jej miejsce weszła Julia Kowalczyk. Nieco zdekoncentrowane wałbrzyszanki dały się zaskoczyć po kwadransie meczu, gdy w zamieszaniu pod bramką Darii Antończyk najprzytomniej zachowała się Martyna Zańko. Piłkarka z Gdańska z bliska wepchnęła futbolówkę do siatki i gospodynie objęły prowadzenie. Dziewczęta spod Chełmca bardzo szybko wyrównały. Już w 23 min Klaudia Miłek wykorzystała dokładne dośrodkowanie i ładnym strzałem nie dała szans bramkarce Sztormu. Do końca pierwszej połowy już żadnej z drużyn nie udało się poważniej zagrozić przeciwniczkom.
Po zmianie stron w miarę upływu czasu inicjatywę zaczęły przejmować zawodniczki AZS PWSZ. Ich przewaga została udokumentowana w 71 min, gdy po faulu na Miłek sędzina podyktowała rzut karny. „Jedenastkę” na gola zamieniła Małgorzata Mesjasz. Okazji na podwyższenie wyniku nie wykorzystała w 82 min, wprowadzona chwilę wcześniej na boisko, Oliwia Maciukiewicz, która spudłowała w dogodnej sytuacji. Akademiczki spod Chełmca w samej końcówce spotkania pilnowały już korzystnego rezultatu i dowiozły zwycięstwo do ostatniego gwizdka.
Sztorm AWFiS Gdańsk – AZS PWSZ Wałbrzych 1:2 (1:1)
Bramki: 1:0 Zańko (15), 1:1 Miłek (23), 1:2 Mesjasz (71 – karny)
AZS PWSZ: Antończyk – Jelencić, Mesjasz, Aszkiełowicz, Gradecka, Dereń, Rędzia (5 Kowalczyk), Jaworek, Ratajczak, Bezdziecka, Miłek (80 Maciukiewicz).
Fot. archiwum/ben
Dodaj komentarz