Co prawda, miałem cichą nadzieję, że energia Voo Voo spowoduje złamanie konwencji filharmonii i wyrwie słuchaczy z foteli do zabawy, ale niestety tak się nie stało. Za to publiczność dwukrotnie nagrodziła zespół oklaskami na stojąco. Nic dziwnego – Wojciech Waglewski z kolegami dali naprawdę znakomity koncert.
Przez ostatnie lata każda premiera płyty Voo Voo („Dzień dobry wieczór”, „7”) była powodem do złożenia koncertowej wizyty zespołu w Wałbrzychu. Ufam zatem, że jesteśmy świadkami stworzenia dla nas takiej miłej tradycji. Tym razem muzycy, dzięki Agencji Aplauz Planet, wypełnili swoimi dźwiękami przestrzeń Filharmonii Sudeckiej. O godzinie 19.07 panowie przywitali się, jak na miejsce przystało, indywidualnymi, głębokimi ukłonami i ruszyli. Już pierwszy utwór pochodzący z najnowszego, promowanego longplaya „Takie tam 1”, uświadomił fanom, że to nie będzie zwykły zestaw piosenek. Kawałek trwał… piętnaście minut. Dopiero wówczas Waglewski, niezmiennie o posturze gibkiego młodzieńca, przedstawił zespół i przywitał publiczność. Dalej było równie dobrze.
Pełną relację z koncertu przeczytasz w najnowszym wydaniu Tygodnika Wałbrzyskiego.
Piotr Bogdański
Fot. Piotr Bogdański
Dodaj komentarz