Tak temu… Szpakowi czyli Michałowi, który wygrał krajowe eliminacje do Konkursu Piosenki Eurowizja i pojedzie reprezentować Polskę do Sztokholmu. Weronika Janik z Wałbrzycha znalazła się w kwartecie smyczkowym, który akompaniował artyście podczas jego wykonania piosenki konkursowej „Color of Your Life”. Niby nic takiego, a cieszy, że będziemy mieć w Szwecji wałbrzyski akcent.

Weronika Janik ma dopiero 22 lata, a już za sobą kilka ciekawych przeżyć. Grała w orkiestrach towarzyszącym występom choćby Edyty Górniak czy Natalii Kukulskiej, a z Michałem Szpakiem zetknęła się dość przypadkowo. – Ktoś mnie gdzieś tam wypatrzył i menedżer Michała zadzwonił z pytaniem czy zgodziłabym się razem z trzema innymi dziewczynami stworzyć kwartet smyczkowy, który wziąłby udział w nagraniu teledysku do jego piosenki. Pomyślałam, że może to być fajna przygoda, a zarazem wyzwanie i przyjęłam propozycję – opowiada Weronika Janik. Ona i jej trzy koleżanki z Akademii Muzycznej w Poznaniu, gdzie obecnie wszystkie studiują, tak się spodobały, że pojechały razem z Michałem Szpakiem na koncert SuperPremiery do Opola, gdzie piosenką „Real Hero – Jesteś Bohaterem” Szpak wygrał konkurs. Gdy artysta zdecydował się wystartować w krajowych eliminacjach do Konkursu Piosenki Eurowizja nie było wyjścia, kwartet musiał mu akompaniować, a skrzypaczka z Wałbrzycha jest jego ważnym elementem. No i Szpak tak zaśpiewał „Color of Your Life”, a dziewczyny tak zagrały, że całe „towarzystwo” głosami publiczności, wygrało polskie eliminacje i w Sztokholmie wszyscy wystąpią podczas finału Eurowizji. – To może być duże przeżycie. Już dziś ciesze się na wyjazd do Szwecji. Z Michałem bardzo fajnie ułożyły nam się relacje. Wbrew temu, co można o nim przeczytać, to naprawdę bardzo „w porządku” człowiek – mówi Weronika Janik.

Wałbrzyszanka ma wielki talent i niemal urodziła się z instrumentem w ręku. Gdy miała 6 lat mama zaprowadziła ją do Filharmonii Sudeckiej i kazała córce, żeby ta wybrała sobie instrument. Padło na skrzypce, które z miejsca pochłonęły małą Weronikę. Mimo kilku chwil słabości dziewczynka brała lekcje nauki gry na instrumencie, potem była podstawowa szkoła muzyczna, liceum również o odpowiednim profilu, a teraz jest akademia w Poznaniu. – Robię to, co kocham, a do tego płacą mi jeszcze za to. Czego chcieć więcej – podkreśla Weronika Janik, która jest również stypendystką prezydenta Wałbrzycha. Gra w orkiestrze i już otrzymuje za to pieniądze. Samodzielnie zarabia na siebie i swoją przyszłość, której nie wyobraża sobie bez skrzypiec i muzyki.

Fot. użyczone/archiwum prywatne