Piłkarze Górnika przegrali arcyważne spotkanie z Unią Turza Śląska, rozegrane w Wałbrzychu awansem. Przegrali to jednak za mało powiedziane. Doznali klęski 0:4 z zespołem, z którym bezpośrednio biją się o uniknięcie degradacji z III ligi. Czy to dla biało-niebieskich oznacza koniec marzeń o utrzymaniu się na tym szczeblu rozgrywek?
Sytuacja w tabeli podopiecznych Roberta Bubnowicza jest coraz trudniejsza, ale wciąż mają oni szanse na utrzymanie. Tyle tylko, że każde kolejne spotkanie wałbrzyszan będzie już tym z serii o życie. Najbliższe już w ten weekend w Polkowicach, a później przełożony mecz wyjazdowy ze Ślęzą. Brak punktów w tych potyczkach może spowodować, że trzeba będzie się żegnać z trzecioligowymi boiskami.
Wcale tak dramatycznie nie musiało być. Wystarczyło uporać się w środę z Unią Turza Śląska. To zadanie jednak przerosło możliwości piłkarzy Górnika, którzy doznali sromotnej porażki. Goście objęli prowadzenie w 4 min. Do prostopadłego podania doszedł Paweł Polak, który w sytuacji są na sam z Damianem Jaroszewskim nie dał żadnych szans naszemu bramkarzowi. Na 2:0 w 18 min podwyższył Dawid Mikołajec, wykorzystując zamieszanie w polu karnym wałbrzyszan. Trzeciego gola w samej końcówce pierwszej połowy dołożył Piotr Szymiczek i w tym momencie było praktycznie „po herbacie”.
Zaraz po zmianie stron przyjezdni dobili Górników. Dawid Hanzel był faulowany w obrębie „szesnastki” przez Jaroszewskiego, a „jedenastkę” na gola zamienił Dariusz Pawlusiński. Miejscowi nie byli w stanie zdobyć nawet honorowego gola…
Górnik Wałbrzych – Unia Turza Śląska 0:4 (0:3)
Bramki: 0:1 Polak (4), 0:2 Mikołajec (18), 0:3 Szymiczek (45+1), 0:4 Dariusz Pawlusiński (49 – karny)
Górnik: Jaroszewski – Michalak, Tyktor (88 Bogacz), Tobiasz (20 Popowicz), Surmaj, Morawski, Rytko, Krzymiński, Sadowski, Bronisławski, Dec (46 Migalski).
Fot. (ben)
Dodaj komentarz