– Ważne jest mieć wiele marzeń, bo jak jedno nie wyjdzie, to można zrealizować kolejne – mówił Denis Urubko, jeden z podróżników podczas „Spotkania z ludźmi gór”, które zorganizowano w Głuszycy. Oprócz niego o wspinaczkowych przygodach opowiadali też Krystian Madeja i Bogusław Magrel.

W Głuszycy spotkali się po prostu miłośnicy gór. O swoich doświadczeniach w zdobywaniu coraz to trudniejszych górskich szczytów opowiadał m.in. pochodzący z Walimia 21-letni członek Polskiego Klubu Alpejskiego Krystian Madeja, który przybył do głuszyckiego Centrum Kultury wraz ze swoimi dwoma towarzyszami. Byli nimi Bogusław Magrel – współzałożyciel Polskiego Klubu Alpejskiego i prezes stowarzyszenia oraz Denis Urubko – wspinacz i himalaista, należący do grona 31 osób na świecie, którzy zdobyli 14 ośmiotysięczników. Zarówno dla Krystiana, jak i dla wielu pasjonatów gór, obecnych na sali, ci dwaj podróżnicy są mentorami wprowadzającymi w świat wysokogórskich wspinaczek.

Podczas spotkania publiczność mogła obejrzeć zrealizowane przez Polski Klub Alpejski filmy z wypraw górskich, m.in. na Mont Blanc, Maternhorn i Elbrus, w których uczestniczył Madeja. Z kolei Denis Urubko zaprezentował film dokumentalny z wyprawy na Manaslu (8160 m). Jego towarzyszem wspinaczki był Siergiej Samojłow. Obaj najpierw weszli na szczyt normalną drogą w stylu klasycznym. Zajęło im to nieco ponad dwa tygodnie od 8 do 25 kwietnia. Po odpoczynku zaatakowali nową linię na północno-wschodniej ścianie Manaslu, między wschodnią granią (drogą Hajzer-Kukuczka) a drogą normalną, dokonując przejścia w stylu alpejskim w dniach 4-8 maja 2006.

W 2009 roku Denis Urubko wraz z Borysem Dedeszko otrzymali Złoty Czekan za wytyczenie nowej drogi na południowo-wschodniej ścianie Cho Oyu (8201 m). Jest to prestiżowa nagroda przyznawana za wybitne osiągnięcia w alpinizmie przez francuską organizację Groupe de Haute Montagne oraz magazyn „Montagne” od roku 1991. W tym samym roku dwójka Urubko-Dedeszko została uhonorowana również Azjatyckim Złotym Czekanem.

Uczestnicy głuszyckiego spotkania mieli też okazję porozmawiać z „ludźmi gór”, a pytań nie było końca.

Fot. użyczone