Polecamy, Sport

Zabójczo skuteczni

Nieoczekiwany przebieg miało spotkanie numer 3 w I rundzie play-off między Górnikiem Trans.eu a FutureNet Śląskiem. W pierwszej kwarcie był moment, że to wrocławianie prowadzili różnicą 11 oczek. Tymczasem w ostatniej ćwiartce biało-niebiescy mieli już 22 pkt przewagi nad rywalem. Kluczem do końcowego triumfu była rewelacyjna w wykonaniu wałbrzyszan trzecia część meczu.

Gospodarze rozpoczęli od prowadzenie 2:0 po rzucie Marcina Wróbla, a później inicjatywę przejęli wrocławianie. W kilku następnych akcjach grano punkt za punkt, ale od stanu 6:7 kolejny fragment biało-niebiescy przegrali 0:7 i w połowie premierowej kwarty tracili do rywali już 8 oczek (6:14). Podopieczni trenera Marcina Radomskiego mieli kłopoty z powstrzymaniem ruchliwych koszykarzy FutureNet Śląska. Po drugiej trójce w tej odsłonie Krzysztofa Jakóbczyka goście wyszli nawet na dwucyfrowe prowadzenie (14:25). Zryw Górników w końcówce tej części pozwolił im odrobić część strat. W drugiej odsłonie gra zdecydowanie się wyrównała. Po udanej próbie zza łuku Piotra Niedźwiedzkiego, dystans dzielący oba zespoły stopniał w 12 min do 3 pkt (24:27). Goście ze stolicy Dolnego Śląska nie mieli już tyle wolnej przestrzeli w ofensywie. Pod presją obrońców zaczęli też popełniać więcej błędów indywidualnych. Ponadto pudłowali z dystansu. Koszykarze Górnika Trans.eu nie potrafili jednak w pełni wykorzystać słabszej dyspozycji przeciwników. Cały czas utrzymywali wprawdzie kontakt z wrocławianami, ale długo nie byli w stanie ich przełamać. W końcu przy stanie 32:37 serię 5 pkt z rzędu zaliczył Hubert Kruszczyński i w 19 min na tablicy wyświetlił się remis 37:37. Niestety końcówka kwarty należała do przyjezdnych. Gracze FutureNet Śląska odzyskali prowadzenie i z minimalną nadwyżką schodzili do szatni (42:45).
Po zmianie stron jeszcze tylko chwilę górą byli goście. Grający agresywnie i z wielkim zaangażowaniem biało-niebiescy szybko zaczęli dyktować warunki na parkiecie. Po celnym rzucie zza linii 6,75 m Krzysztofa Spały odzyskali prowadzenie z początku spotkania (50:48). Śląsk, przytłoczony dopingiem i znakomitą postawą przeciwników w defensywie, nie był w stanie niczym odpowiedzieć. Koszykarze Górnika Trans.eu zaczęli tymczasem budować przewagę. Grając przy tym skutecznie i z polotem. Klasą dla siebie był Niedźwiedzki, który nie tylko zbierał, trafiał spod kosza i blokował, ale także celnie rzucał z dystansu. Jego koledzy z drużyny nie chcieli być gorsi i po znakomitej w wykonaniu całej drużyny trzeciej ćwiartce wałbrzyszanie wygrywali już 73:60. Stłamszeni przybysze z Wrocławia w ostatniej części nie byli w stanie odwrócić losów potyczki. Rozpędzeni gospodarze w 35 min prowadzili już 88:66, a chwilę później po trójce Bartłomieja Ratajczaka wygrywali 93:72. W końcówce meczu zadowoleni z takiego obrotu spraw podopieczni trenera Marcina Radomskiego popełnili kilka błędów w defensywie i zdekoncentrowani dali rzucić przeciwnikom kilka łatwych punktów, co pozwoliło gościom zmniejszyć straty do ledwie 9 oczek. Wygrana nie była jednak ani przez chwilę zagrożona. Górnicy zagrali na znakomitej skuteczności z gry (prawie 60 proc.), czym chyba totalnie zaskoczyli zespół Radosława Hyżego.
W serii do trzech zwycięstw 2:1 prowadzi FutureNet Śląsk, ale czwarty mecz już w tę niedzielę (14 kwietnia) o godz. 17:00 w hali Aqua-Zdroju.
Górnik Trans.eu Wałbrzych – FutureNet Śląsk Wrocław 100:91 (21:27, 21:18, 31:15, 27:31)
Górnik Trans.eu: Niedźwiedzki 23, Durski 16, Ratajczak 15, Wróbel 11, Kruszczyński 10, Glapiński 9, Małecki 8, Spała 8, Der 0, Krzywdziński 0, Jeziorowski 0.
Fot. (ben)

13 kwietnia 2019

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

cheap prom dresses, cartier love bracelet replica uk, Christian Louboutin Replica, christian louboutin replica, hermes bracelet replica, cartier love bracelet replica cartier love bracelet replica