W tym meczu było wszystko na co czekali kibice. Nieustępliwa walka i wielkie emocje. W potyczce dwóch wałbrzyskich trzecioligowców lepsi okazali się koszykarze Prometu, którzy różnicą 5 pkt pokonali Górnika.
Biało-niebieskim nie udał się rewanż za wysoką porażkę z pierwszej rundy. We własnej hali podopieczni Arkadiusza Chlebdy liczyli na sprawienie niespodzianki i zwycięstwo nad wyżej notowanym rywalem. Do połowy ostatniej kwarty wszystko układało się po myśli gospodarzy, ale górę wzięło w końcu większe doświadczenie zespołu Ewy Smaglinskiej.
Pierwsza kwarta upłynęła na grze kosz za kosz. Minimalną przewagę goście zbudowali dopiero w samej końcówce tej odsłony. W drugiej partii był moment, że KK Promet wygrywał nawet 36:29, ale wtedy do roboty zabrali się gospodarze, którzy szybko doprowadzili do remisu, a przed przerwą Górnicy wygrywali już 43:38.
Trzecia odsłona mimo zażartej walki zakończyła się remisem i o wszystkim miała zdecydować czwarta kwarta. W niej początkowo podopieczni Arkadiusza Chlebdy utrzymywali minimalną przewagę, ale w połowie ćwiartki Promet najpierw wyrównał, a potem przejął kontrolę nad spotkaniem. Mimo ambitnej postawy do ostatniej syreny biało-niebiescy musieli po raz drugi w tym sezonie uznać wyższość swojego rywala zza miedzy.
JKKS Górnik Wałbrzych – KK Promet Wałbrzych 76:81 (22:25, 21:13, 17:17, 16:26)
Górnik: Wieczorek 15, Maryniak 15, Stochmiałek 12, Murzacz 12, Narnicki 12, Jaskólski 7, Wrona 3.
Promet: Iwański 24, Kołodziej 17, Myślak 17, Ratajczak 8, Abramowicz 8, Olszewski 5, Karwik 2, Borzemski 0, Kaliński 0.
Fot. Krzysztof Kołowicz
Dodaj komentarz