Do zdarzenia doszło w zeszłą niedzielę w Strudze. Gdy uczestniczy kolizji oczekiwali na policję, sprawca całego zamieszania uciekł i ukrył się za supermarketem. Szybko został jednak znaleziony. Okazało się, że jest kompletnie pijany. Badanie wykazało u 40-letniego kierowcy ponad 2,7 prom. alkoholu w organizmie.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że nietrzeźwy szofer w lutym tego roku stracił prawo jazdy właśnie za jazdę po pijanemu. Tamten incydent niczego go nie nauczył i ponownie wsiadł za kółko po kilku głębszych.

Do kolizji doszło 8 lipca około godziny 14:30 w Strudze na drodze wojewódzkiej 376. Uczestnicy mieli oczekiwać na funkcjonariuszy na jednym z parkingów przy ul. Szczawieńskiej w Szczawnie-Zdroju. Sprawca po zatrzymaniu swojego pojazdu pozostawił go otwartego, uciekł i schował się za jednym z supermarketów.

Po przyjeździe policji świadkowie zdarzenia wskazali ukrywającego się sprawcę. Mundurowi od razu wyczuli od 40-letniego kierowcy woń alkoholu. Badanie wykazało u mężczyzny aż 2,73 promila tej substancji w organizmie. Dodatkowo mundurowi ustalili, że wałbrzyszanin kierował pojazdem bez wymaganych uprawnień. W lutym tego roku utracił prawo jazdy także za jazdę pod wpływem alkoholu. Dodatkowo za brak przeglądu technicznego funkcjonariusze odebrali 40-latkowi dowód rejestracyjny samochodu, a sam pojazd na koszt użytkownika został odholowany na parking strzeżony.

Mężczyźnie za popełnione przestępstwo oraz wykroczenia grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat, dożywotni zakaz kierowania pojazdami oraz wysoka grzywna.

Fot. ilustracyjne