Najpierw rzucił się na taryfę, potem nawymyślał i ruszył na interweniujących policjantów. W Świdnicy w ręce stróżów prawa wpadł wyjątkowo bezmyślny i krewki 46-latek.
Animuszu w akcji dodawały mu prawie dwa promile alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany przy ul. Saperów. Szedł środkiem ulicy. Wpadł w furię, gdy jadący z klientem taksówkarz nie mogąc go wyminąć kilka razy użył klaksonu. To wtedy piechur niespodziewanie się odwrócił i ruszył na taksówkę. Wybił szybę i próbował dopaść kierowcę. Szofer zdążył jednak powiadomić policje, a ta wyjątkowo szybko stawiła się na miejscu. Patrol nie tylko nie uspokoił, ale jeszcze bardziej rozsierdził furiata. – Mężczyzna zachowywał się bardzo agresywnie i wulgarnie wobec funkcjonariuszy – mówi podinspektor Adam Mazur z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy i dodaje: – Policjanci często spotykają się z nieprzychylnym przyjęciem, ale ten pan przesadził.
Teraz za swoje „wygłupy” stanie przed sądem. Odpowie za zniszczenie mienia i znieważenie policjantów. Grozi mu nawet do roku pozbawienia wolności.
Dodaj komentarz