Ten wynik to duża niespodzianka. Piłkarki AZS PWSZ tylko zremisowały z akademiczkami z Białej Podlaskiej. Ponadto żadnej z drużyn nie udało się strzelić gola. To może dziwić zwłaszcza jeśli chodzi o podopieczne Kamila Jasińskiego, które dotąd trafiały do siatki aż 21 razy.

Gospodynie wystąpiły osłabione, bez swoich czterech ważnych zawodniczek. Zabrakło Miłek, która jest na zgrupowaniu kadry oraz kontuzjowanych i narzekających na urazy Zańko, Maciukiewicz i Siwińskiej.

Od początku spotkania AZS PWSZ przejął inicjatywę, ale nasze dziewczęta miały kłopoty z przedarciem się pod bramkę rywalek. Dlatego szukały swoich szans w strzałach z dystansu. W 15 min po jednym z takich uderzeń Dominiki Dereń futbolówka odbiła się od poprzeczki. W 23 min ta sama piłkarka próbowała szczęścia strzelając z ok. 30 m, ale bramkarka z Białej Podlaskiej nie dała się zaskoczyć. Do końca pierwszej części wałbrzyszanki „biły głową w mur” obronny, ale niewiele wskórały.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Miejscowe miały przewagę, atakowały, operowały piłką w środkowej strefie boiska, ale nie były w stanie pokonać bramkarki przeciwniczek. Mnożyły się rzuty rożne i wolne dla wałbrzyszanek, po których jednak nic konkretnego nie wynikało. Najlepszą okazję do zmiany rezultatu miała chyba Oliwia Rapacka, która w 88 min ładnie złożyła się do strzału głową, ale futbolówka przeleciała tuż nad poprzeczką. Mimo że sędzina doliczyła aż 8 min do regulaminowego czasu gry podopiecznym Kamila Jasińskiego nie udało się zdobyć zwycięskiego gola. Nasze dziewczęta po tym remisie wypadły z pierwszej trójki tabeli Ekstraligi kobiet.

AZS PWSZ Wałbrzych – AZS PSW Biała Podlaska 0:0

AZS PWSZ: Dąbek – Gradecka, Mesjasz, Aszkiełowicz, Kędzierska, Dereń, Rędzia, Ratajczak, Kowalczyk (80 Pluta), Głąb, Rapacka.

Fot. (ben)