Zgodnie z planem zakończył się mecz w Oławie między miejscową Olawią, a liderem gr. 4 II ligi z Wałbrzycha. Siatkarze Aqua-Zdroju zdobyli 3 pkt, choć niespodziewanie przegrali jednego seta. To nie powinno być jednak powodem do zmartwień, bo podopieczni trenera Janusza Bułkowskiego niezagrożenie zmierzają po wygranie ligi po sezonie zasadniczym.
Seta otwierającego zmagania w Oławie przyjezdni rozpoczęli tak jak sobie zakładali. Od razu narzucili swój styl gry. Wygrali kilka wymian i objęli wysokie prowadzenie. Później przybysze spod Chełmca tylko powiększali przewagę, która na koniec partii osiągnęła prawie dwucyfrowe rozmiary. Podopieczni Janusza Bułkowskiego imponowali w tym czasie skutecznymi atakami i poświęceniem w obronie.
Druga odsłona była dużo bardziej wyrównana, ale to raczej wynik postawy gości, którzy popełnili kilka niewymuszonych błędów, niż jakiejś rewelacyjnej gry oławian. Wprawdzie siatkarze Aqua-Zdroju cały czas w tym secie byli górą, ale musieli się pilnować, bo miejscowi trzymali się blisko. Przyjezdni bez większych kłopotów dowieźli jednak przewagę do zakończenia partii i objęli prowadzenie w meczu 2:0.
Gdy wydawało się, że cała „zabawa” zakończy się na szybkim 3:0 dla Aqua-Zdroju, w trzeciej partii zespół z Oławy zaczął ryzykować w polu zagrywki. Gdy do tego dodamy kilka szalonych ataków gospodarzy, które „weszły” w boisko i masę prostych błędów podopiecznych Janusza Bułkowskiego, nie powinno nikogo dziwić, że tego seta wygrali niespodziewanie gospodarze. Była to pierwsza partia wygrana przez Olavię w historii ligowych potyczek tej drużyny z siatkarzami z Wałbrzycha.
Podenerwowani takim obrotem spraw goście w czwartej części pokazali, kto rządzi na parkiecie. Błyskawicznie rozprawili się z miejscowymi i pewnie zainkasowali komplet punktów, utrzymując fotel lidera. Wałbrzyszanie bezpiecznie prowadzą w tabeli gr. 4 II ligi, mając 6 pkt przewagi nad wiceliderem z Nowej Soli. I chyba nic i nikt nie jest im w stanie odebrać pierwszego miejsca po sezonie zasadniczym. Zwłaszcza, że do końca zostały trzy kolejki i wszystkie spotkania Aqua-Zdrój rozegra na własnym parkiecie. Do tego z dwoma rywalami z dołu tabeli.
MKS Olavia Oława – MKS Aqua-Zdrój Wałbrzych 1:3 (16:25, 22:25, 25:23, 16:25)
MKS Aqua-Zdrój: Szablewski, Kulik, Szczygielski, Nowak, Dereń, Zieliński, Szydłowski (libero) oraz Gawryś, Grad, Olszewski, Bocianowski, Kącki, Sroka, Praca (libero)
Fot. (ben)
Dodaj komentarz