
Ups…
– Prezydent był bardzo zaskoczony wysokością rachunku telefonicznego – potwierdza NWW asystentka Szełemeja, Anna Żabska. – Niezwłocznie zwrócił się więc do operatora telefonii komórkowej celem wyjaśnienia przyczyny takiej wartości rachunku.
Tak wysoki rachunek to nic dziwnego – choć prezydent Szełemej płaci za telefon niemały abonament – 300 zł – to zapomniał chyba jednak, że kiedy wyjeżdża się za granicę, to koszty roamingu zawsze podwyższają rachunek (większość rozmów i transmisji danych miała miejsce w Chorwacji, gdzie wypoczywał). Tym bardziej, że stawki za minutę w Chorwacji (która nie należy do Unii Europejskiej) wahają się od 4 do 8 zł za minutę!
– Prezydent uważa, że rachunek za telefon wykorzystywany do celów służbowych nie powinien być tak wysoki – wyjaśnia Anna Żabska. – Po uzyskaniu informacji potwierdzającej wysokość rachunku i ustalającej przyczyny tej wartości deklaruje pokrycie części tego rachunku z własnych środków.
Warto przypomnieć, że w wałbrzyskim ratuszu pracował już jeden słynny „Romek komórkowiec”. Były wiceprezydent Roman Ludwiczuk również słynął z zamiłowania do długich rozmów telefonicznych. Wówczas jednak urząd – a więc nas, podatników – kosztowało to „tylko” ok. 13 tys. zł, ale rocznie, nie miesięcznie…
Dodaj komentarz