Wałbrzyski sportowiec Witold Radke jest coraz bliżej spełnienia swojego największego marzenia. Przebiegnięcia setnego maratonu w karierze. Niedawno zaliczył 99 imprezę, w której do pokonania miał 42 km z małym hakiem. Tym razem wystartował w Marrakeszu. Marokańskie ściganie było dla wałbrzyszanina pierwszym w Afryce.  

Na starcie zawodów, które w Marrakeszu rozegrano po raz 27 w historii, stanęło około 3000 zawodników z czego blisko 2000 uczestników wzięło udział w półmaratonie. Wśród startujących było wielu Europejczyków w tym grupa około 30 Polaków. Start i metę usytuowano w centrum miasta na jego reprezentacyjnych alejach. Potem trasa wiodła poza Marrakeszem i przebiegała wśród oliwnych i pomarańczowych gajów, gdzie na horyzoncie widniały pokryte śniegiem Góry Atlasu.

Zwyciężył Kenijczyk Moses Gaikaria w czasie 2:11:41. Pierwszym Europejczykiem, który zajął 8 miejsce okazał się Francuz James Theuri (2:18:19), a najlepszym Polakiem był Bartłomiej Czyż (2:49:51), który przybiegł na 46 pozycji. W klasyfikacji generalnej Witold Radke zajął 637 lokatę z czasem 4:35:07. Z kolei w kat. wiekowej, która była tylko jedna (powyżej 50 lat) wałbrzyszanin uplasował się na 53 miejscu. Gdyby klasyfikowano zawodników w starszych kategoriach, M60 czy M70, Radke w obu byłby zwycięzcą.

– Najważniejsze dla mnie jest to, że startując w Maroko zaliczyłem piąty kontynent – Afrykę. Pozostały mi jeszcze „tylko” Australia i Antarktyda. Był to mój 99 maraton w karierze i jeśli zdrowie dopisze w tym roku powinienem osiągnąć setny występ – mówi Witold Radke i dodaje, że wyjazd nie byłby możliwy gdyby nie grono sponsorów. – Dlatego za umożliwienie mi startu w Afryce dziękuję Bożenie Niewiedział z firmy PAKT, Krzysztofowi Brosigowi z Ronala, Marcinowi Słowikowi i Januszowi Wystempowi z firmy Komleks oraz Franciszkowi Waśniowskiemu z PEC-u – przypomina darczyńców wałbrzyski maratończyk.

Fot. archiwum prywatne